Dziś zapraszam na wycieczkę do pewnego tajemniczego tunelu. Wolfsschlucht, czyli Wilczy Dół albo Wilczy Jar, bo o nim mowa, znajduje się w pobliżu rezerwatu „Kamień Śląski”. Prowadzi do niego przepiękna Aleja Kasztanowa.

Wśród mieszkańców i nie tylko, do dzisiaj krąży legenda, jakoby tunel ten miał łączyć się z zamkiem w Kamieniu Śląskim. Inna wersja mówi o tunelu łączącym zamek w Kamieniu Śląskim z zamkiem w Rogowie Opolskim, który znajduje się po drugiej stronie Odry.

W każdym razie nieżyjący już pasjonat historii regionalnej Konrad Mientus z Dańca opowiadał, że tunel był tak wysoki, iż jeździec na koniu mógł swobodnie przejechać z jednego zamku na drugi. Niestety było to tak dawno, że dziś trudno szukać śladów po zamku. Być może był też miejscem, w którym przebywali zbójcy tzw. raubritterzy, którzy napadali na okolicznych mieszkańców, a zwłaszcza kupców, łupiąc co się da. Czas najazdów husyckich na Śląsk w pierwszej połowie XV wieku sprzyjał działalności rycerzy rabusi. Raubritterzy mieli też swoją kryjówkę między innymi w niedalekich Chrzelicach, które znajdują się po drugiej stronie Odry. Niewykluczone, że mogli mieć i tutaj. Z jakiegoś powodu zamek ten dzisiaj nie istnieje. A często niszczono zamki, w których przebywali rozbójnicy, aby zlikwidować ich gniazda. Być może też został zniszczony przez wojska szwedzkie. O ile faktycznie istniał, bo niestety źródła pisane milczą o tym. Choć najprawdopodobniej istniał tylko tunel, który faktycznie był połączony z zamkiem w Kamieniu Śląskim i w razie niebezpieczeństwa służył jako tunel ucieczkowy dla mieszkańców zamku lub w fazie pokojowej dla książęcych schadzek, co też wcale nie było takie rzadkie.

mapa2

„Wolfsschlucht” na mapie Messtischblatt z 1938 roku

 

Podobno tunel ten służył jako kryjówka w 1638 roku, w której ukrywał się ks. Gregor Roderius, proboszcz Tarnowa Opolskiego z parafianami. Bowiem wojska szwedzkie zajęły miejscowość, a w kościele utworzono tymczasowe koszary. W tunelu miała znajdować się również głęboka studnia. Historia przypomina tę o Księżym Dole, znajdującym się nieopodal Tarnowa Opolskiego, którą opisałam tutaj. Dziwi natomiast, że mieli tu mieć schronienie mieszkańcy z Tarnowa Opolskiego a nie np. z Kamienia Śląskiego, który jest znacznie bliżej. Tę wersję znalazłam w artykule nieżyjącego już Krzysztofa Spałka (zob. bibliografia).

Tunel najprawdopodobniej jest sztolnią po dawnej kopalni wapienia. Krzysztof Spałek w tym samym artykule co wyżej, napisał: „[…] to bardzo ciekawe ślady dawnych prac górniczych o bardzo dużych walorach geologiczno-krajobrazowych. Obszar ten jest również bardzo interesujący pod względem przyrodniczym”. Występują tutaj spore skupiska paproci, np. Nerecznica samcza (Dryopteris filix-mas) i Zanokcica skalna (Asplenium trichomanes) oraz rzadko spotykane gatunki z rodziny storczykowatych (Orchidaceae), objęte częściową ochroną gatunkową – Podkolan biały (Platanthera bifolia) czy Gnieźnik leśny (Neottia nidus-avis).

Na pierwszym planie paproć z gatunku Nerecznica samcza, w tle Zanokcica skalna.

 

Nerecznica samcza (Dryopteris filix-mas) jest rośliną trującą, ale także leczniczą. Surowcem leczniczym jest kłącze, które zbiera się już po obumarciu liści, a następnie suszy. Odwar wykorzystywany jest do okładów na trudno gojące się rany oraz na bóle stawów w chorobie reumatycznej – gośćcu.

Nerecznica samcza (Dryopteris filix-mas), źr. atlas.roslin.pl

 

Zanokcica skalna (Asplenium trichomanes) zwana jest też włoskami Matki Boskiej. Według legendy miały one wyrosnąć w miejscu, gdzie upadły włosy ścinane małemu Jezusowi przez Matkę Bożą. Ziele zanokcicy w medycynie naturalnej stosowano jako środek wykrztuśny a także na porost włosów, bóle głowy oraz przeciw czarom.

Zanokcica skalna ( Asplenium trichomanes), źr. atlas.roslin.pl

 

Podkolan biały zwany jest też kwiatem miłości. Jego kwiaty zapylane są przez ćmy, które wabione są za pomocą intensywnego zapachu, odczuwalnego także przez człowieka. Dawniej Słowianie uważali tę roślinę za symbol małżeństwa, ponieważ jego podziemne pędy przypominają dwa złączone ze sobą serca. Według dawnych wierzeń, jeśli kobieta będzie jadła podkolan to urodzi córkę, a jeśli mężczyzna – to będzie miał syna. Uważano też, że ma właściwości ochronne, zabezpiecza przed działaniem czarów. Stosowano go również jako afrodyzjak. Jego niemiecka nazwa to weiße Waldhyazinthe – „biały hiacynt leśny”. Prawda, że piękna?

Podkolan biały (Platanthera bifolia), źr. atlas.roslin.pl

 

Z kolei Gnieźnik leśny zwany też gniazdoszem leśnym jest jedną z trzech bezzieleniowych storczyków występujących w kraju. Znaczy to, że nie posiada chlorofilu, przez co nie przeprowadza fotosyntezy, a składniki odżywcze pobiera bezpośrednio od grzybów, na których pasożytuje (jest myko – heterotrofem).

Gnieźnik leśny, gniazdosz leśny (Neottia nidus-avis), źr. atlas.roslin.pl

 

Natomiast w samym tunelu można spotkać nietoperze.

Ciekawostką przyrodniczą, występującą na północ od Wilczego Dołu, między Kamieniem Śląskim a Górażdżami, jest okaz Kruszczyka drobnolistnego (Epipactis microphylla), który również należy do rodziny storczykowatych (Orchidaceae). Po raz pierwszy zaobserwował już w 1881 roku niemiecki botanik, Emil Fiek. Dotychczas gatunek ten został stwierdzony na 14 stanowiskach w Polsce, w tym dwa z nich znajdują się w woj. opolskim. Pierwsze to wspomniane wyżej stanowisko pomiędzy Kamieniem śląskim a Górażdżami, a drugie – Góra Szpica koło Gogolina. To drugie zostało odkryte przez Krzyszofa Spałka w 2006 roku.

 

Kruszczyk pospolity (Epipactis microphylla), źr. atlas.roslin.pl

 

Ze względu na rzadkość występowania na Śląsku Opolskim Kruszczyk drobnolistny został umieszczony w Czerwonej księdze roślin województwa opolskiego w kategorii krytycznie zagrożony.


Las, w którym znajduje się Wilczy Dół przez mieszkańców nazywany jest Kanapejami. Nazwa ta wywodzi się od wioski Kanapeje, która została doszczętnie zniszczona przez Szwedów. Po nasypie widać, że tunel niegdyś rzeczywiście musiał być dość długi. Obecnie można zwiedzać tylko około dwumetrowy odcinek. Reszta jest zapadnięta. Wnętrze tunelu zbudowane jest z kamieni misternie ułożonych, jeden przy drugim, a między nimi użyto zaprawy, przypuszczalnie wapiennej. Byłoby to nawet uzasadnione, ponieważ te okolice obfitują w złoża wapieni.

Kanapeje w 2009 roku.

Kanapeje w 2013 roku.

Kanapeje w 2022 roku.

Wewnątrz tunelu w 2009 roku.

Kanapeje w 2015 roku.

Misternie ułożone kamienie, a pomiędzy nimi zaprawa wapienna.

Misternie ułożone sklepienie tunelu, fot. 2022 r.

Piękne wybarwienie skał, fot. 2022 r.

Wnętrze tunelu z wybarwionymi kamieniami, fot. 2022 r.

Wnętrze tunelu, fot. 2014 r.

Wnętrze tunelu, fot. 2015 r.

Jedno z wielu wejść.

Wejście jest także w nasypie. Trzeba uważać, aby nie wpaść do środka.

SAM_0122

Fragment zasypanego tunelu.

Widok na tunel.

Widok na Kanapeje i pozostałości po wyrobisku wapienia, fot. 2022 r.

Aleja Kasztanowa wiosną.

Aleja Kasztanowa jesienią.

 

Niestety z roku na rok tunel niszczeje, zapadają się kolejne korytarze, a całość zarasta. Na pewno miejscu temu nie sprzyja obecność czynnego kamieniołomu, który poprzez intensywną działalność z użyciem materiałów wybuchowych, powoduje zapadanie się tunelu. Oczywiście winni są też sami poszukiwacze rzekomych skarbów, którzy dewastują okolicę.

GPS: 50.5416436N, 18.0376547E

 

Bibliografia
Spałek Krzysztof, Tajemnicze Kanapeje [w:] Gazeta Wyborcza, 2005, nr 53, dodatek s. 5.
Spałek Krzysztof, Nowe stanowisko kruszczyka drobnolistnego Epipactis microphylla (Ehrh.) Sw. na Śląsku Opolskim, Opole 2006.
Miedziana. Tropem podziemnych zagadek, NTO, 2008.08.19 https://nto.pl/miedziana-tropem-podziemnych-zagadek/ar/4095587 [dostęp: 2014.07.30].

 








Autor:
Data:
środa, 30 lipca, 2014 at 16:54
Kategoria:
Urbex, martyrologia, cmentarze, pomniki, militaria, zabytki techniki
Komentarze:
Możesz zostawic odpowiedz
RSS:
Możesz sledzic komentarze tego postu poprzez Kanal RSS

Dodaj komentarz