Całkiem niedawno plastikowe krasnale stały niemalże w każdym ogródku. Dziś są raczej synonimem kiczu i braku gustu, ale przez sentyment nie wyrzucamy ich i zwykle lądują gdzieś na strychu. Natomiast mieszkańcy pewnej wsi znaleźli dla nich zastosowanie.
Borucice to niewielka miejscowość położona w gminie Lubsza, w woj. opolskim, tuż przy granicy z woj. dolnośląskim. Obok znajduje się przysiółek Boruta. To właśnie tutaj znajdziemy Las Krasnoludków. Lasek pełen skrzatów powstał w 2018 roku z inicjatywy Joanny Sawki-Kotali, bratanicy sołtys – Zofii Sawki. Teren dla skrzatów przekazało Nadleśnictwo Brzeg.
Obecnie w lasku znajduje się już kilkadziesiąt figur krasnali. Sporo zostało przywiezionych przez przejezdnych, którzy z mediów dowiedzieli się o tej atrakcji. Na czele krasnali stoi oczywiście Borutek, ale są tu też krasnale wykonujące przeróżne zawody, jak garncarz, murarz, ogrodnik, leśnik czy strażak. Taka mała społeczność skrzatów.
W przyszłości w „wiosce krasnali” ma powstać altanka, w której znajdą się miniaturowe mebelki dla krasnali, a którymi będą mogły pobawić się dzieci. Miejsce to stało się lokalną atrakcją i jest odwiedzane nie tylko przez miejscowych, ale również przejezdnych, którzy chętnie robią sobie zdjęcia z krasnalami. Lasek Krasnoludków jest dostępny dla każdego. I o każdej porze roku.
Jeśli ktoś ma krasnale (nawet uszkodzone) i nie wie, co z nimi zrobić, może je przywieźć bądź przysłać do sołectwa Borucice, dostępny na stronie internetowej Urzędu Gminy w Lubszy. Tutaj zostaną odnowione i zasilą Las Krasnoludków.
Dla jednych będzie to kicz, ale ja uważam, że to świetna inicjatywa, a krasnale wkrótce będą znakiem rozpoznawalnym tej niewielkiej wsi. Chociaż według mnie zamiast krasnali powinny tu się znaleźć małe diabełki, czyli borutki. Wszak nazwa wioski zobowiązuje. No cóż, łatwiej jednak o figurkę krasnala aniżeli boruty.
Opracowała
Mariola Nagoda (Opolanka z pasją)