Pierwsza wzmianka w źródłach pisanych pochodzi z 1234 roku, kiedy to wymieniona jest wieś Naroci. Słowo „narok” oznacza podatek (daninę). Na przestrzeni wieków wieś wielokrotnie zmieniała nazwę: 1234 Naroci; 1499 Narok; 1687 Norok; na mapie z 1873 r. widnieje nazwa Norock (nie wiem czy to pomyłka, czy jednak tak była pisana nazwa); na mapie z 1889 roku jest Norok; 1935 Wolfsgrund; 1945 Norok; od 12.11.1946 do nadal Narok.
Do wsi należy również przysiółek Ostrów Narocki (Narocka Kolonia) – Norok Werder, Wolfsgrund Werde. Z tym przysiółkiem miałam niemałą zagwozdkę. Jeśli przyjrzeć się bliżej mapom to widzimy na nich więcej przysiółków. I co ciekawe na współczesnych mapach papierowych znajdziemy dwa przysiółki o nazwie Ostrów i dwa mające nazwę Ostrów Narocki. Przewertowałam wiele publikacji, stron, dokumentów i w końcu udało się dojść do ładu z tymi „ostrówkami”.
Na współczesnej mapie zaznaczyłam wszystkie Ostrowy (Ostrówki). Na czerwono jest ten opisany w tekście.
Jeden Ostrów (Odrzysko) należy do Niewodnik. A drugi Ostrów (Eichenrieder Werder) należy do Golczowic, a jeszcze wcześniej należał do Siołkowic, gdy Odra miała nieco inny przebieg.
Z kolei zaś Ostrów Narocki (Kolonia Narocka, Wolfsgrundwerde) i Ostrów Narocki (Odrzyca) należą do Naroka. Na starych niemieckich mapach jest napisane „zu Wolfsgrund” co oznacza „należy do Naroka”.
Rzut na przysiółek Ostrów Narocki.
Historia przysiółka
Wracając do naszego Ostrowa, tudzież Narockiej Kolonii. Nazwa Werder (Norok Werder) wywodziła się z osady położonej na wyspie (ostrów, kępa), otoczonej mokradłami. I to by pasowało, bo Ostrów Narocki znajduje się w pobliżu Odry, nad samym terenem zalewowym. Wyspę też nazywano Solorze (Solorzen) od nazwiska właściciela.
Fragment mapy z 1838 r. z zaznaczoną wyspą Solarze, źr. arch. pryw.
Wyspę Werder nabył w 1752 roku wolny chłop Lorenz Solorz z Chróścic. Ziemia ta należała do hrabiny Erdmuth Louise Elenore von Beeß (z domu von Skerbensky). Umowa kupna została spisana na pergaminie i w języku polskim brzmiała: „Niniejszym sprzedaję wymienionemu Lorenzowi Solorzowi jako majątek dziedziczny kępę odrzaną (Oder-Werder) położoną koło granicy chróścickiej, przy obecnym nurcie Odry i tak zwanej starej Odry, w takim stanie, w jakim obecnie się znajduje, za cenę stu florenów, które mają być wpłacone do tutejszego pańskiego urzędu rentowego w ciągu najbliższych 14 dni od daty zakupu“. Akt przekazania został osobiście podpisany przez sprzedającą 24 czerwca 1752 roku i opatrzony jej pieczęcią.
Urząd rentowy przyznał też Solorzowi 45 kubików drewna budowlanego, aby mógł postawić w tym miejscu zabudowania. W razie powodzi miał prawo swoje bydło pogonić na wyższy teren, jakim był sosnowy zagajnik. Co roku na św. Michała musiał też płacić czynsz gruntowy w wysokości 12 guldenów oraz dostarczać do narockiego dworu parę gęsi. Był jednak zwolniony z wszelkich powinności gruntowych oraz innych świadczeń na rzecz pana, a jeśli zdecydowałby się na osiedlenie w Opolu, byłby zwolniony z wszelkiej podległości. Lorenz Solorz nie był zobowiązany do nadzorowania przyległych pól majątkowych, miał jednak starać się zapobiegać szkodom w miarę możliwości.
Późniejszy właściciel dóbr Norok, major Królewskiej Gwardii, Gottlob Albrecht von Sauerma, uznał 15 sierpnia 1783 roku, że umowa kupna zawarta w 1752 roku.
Późniejszy właściciel majątku w Naroku, major Królewskiej Gwardii, Gottlob Albrecht von Sauerma, potwierdził 15 sierpnia 1783 roku, że umowa kupna zawarta w 1752 roku „we wszystkich swoich punktach i klauzulach jest ważna, wiążąca i trwała, będzie przestrzegana i nie wolno będzie jej naruszać w jakikolwiek sposób”.
W Narockiej Kolonii z biegiem czasu utworzono 5 gospodarstw chłopskich. Domy pierwotnie wybudowane były z drewna, a dachy dwuspadowe kryte strzechą. Zachowały się trzy zdjęcia domów wybudowanych w II poł. XVIII wieku. Pochodzą one z kalendarza z 1929 roku „Heimatkalender des Kreises Falkenberg”. Później zaczęto budować już murowane, większe domy. Na zdjęciach widać też studnię z żurawiem.
Kiedy pisałam artykuł i przygotowywałam te zdjęcia do publikacji, przez cały czas czułam zapach starego drewna, jaki znajduje się w tego typu budownictwie. To dziwne, bo korzystałam ze zdjęć w wersji elektronicznej. A i tak miałam wrażenie, że są przesiąknięte zapachem drewna. Jak w skansenie. Wielu osobom ten zapach przeszkadza, ale ja go lubię. Tak jak i zapach starych książek.
Drewniane domy z poł. XVIII wieku, źr. Heimatkalender des Kreises Falkenberg, 1929.
Drewniane domy z poł. XVIII wieku, źr. Heimatkalender des Kreises Falkenberg, 1929.
Drewniane domy z poł. XVIII wieku, źr. Heimatkalender des Kreises Falkenberg, 1929.
Mieszkańcy
Niestety nie udało mi się niczego więcej ustalić, jeśli chodzi o mieszkańców przysiółka. Na pewno niegdyś zajmowali się uprawą roli, hodowlą zwierząt oraz rybołówstwem. Jeszcze po wojnie Ostrów był zamieszkany. Obecnie znajdują się tam trzy domy w ruinie, dwa w jako takim stanie i jeden zamieszkały.
Dom nr 17
Wjeżdżając do przysiółka po lewej stronie wita nas ruina domku. Zdjęcie było zrobione od strony przysiółka, stąd widoczny dom znajduje się po prawej stronie drogi, a nie jak jest w opisie po lewej.
Dom nr 19
Parę metrów dalej, również po lewej stronie znajdują się zabudowania w kształcie litery U. Dziś w ruinie. Zdjęcie wnętrza robiłam przez okno, bo nie da się do niego zbyt blisko podejść. Przeszkadzają ogromne suche badyle jeżyn z kolcami. Na zdjęciach wyglądają niewinnie, jak zwykłe suche źdźbła przerośniętej trawy, ale są one bardzo ostre i niemiłosiernie wbijają się w nogi.
Dach budynku wygląda nawet solidnie, ale ściany są już popękane. Wewnątrz wygląda tak, jakby ktoś zaczął remont i nigdy go nie skończył. Prawdopodobnie po którejś z licznych powodzi, które nawiedzały ten teren.
Dom nr 25
Naprzeciw znajduje się dom z zadbanym ogródkiem. Nad werandą wisi tabliczka z napisem „Ranczo”.
Dom nr 23
Przed „Ranczem” znajduje się opuszczony dom. Widać już nadszarpnięte zęby czasu, ale nadawałby się jeszcze do remontu. Domek składał się, jeśli dobrze zapamiętałam, z 4 pokoi, kuchni i toalety w sieni. Łazienki jako takiej nie widziałam. Obiekt posiadał też strych i piwnicę, ale nie odważyłam się do nich wejść, bo schody i sklepienie zniechęcały. Raz, że nie miałam przy sobie żadnej latarki, a dwa – samej wchodzić w takie miejsca nie jest zbyt rozsądne.
Dom nr 21
Ten dom to dawne gospodarstwo rolne. Jest to duży budynek, który łączył się z częścią gospodarską (chlewikiem). Na tym budynku widnieje nr 178. Jest to najprawdopodobniej stara numeracja.
Dom nr 27
Ten budynek stoi na uboczu. Na parterze znajdują się trzy duże pokoje, kuchnia, łazienka i sień. Na górze strych plus jeden pokój. Jest podpiwniczony.
Po lewej wejście na strych, po prawej zejście do piwnicy.
Wrotka, jaką pamiętam z dzieciństwa.
Na strychu znalazłam telewizor marki Unitra. Taki sam lub podobny model mieli moi rodzice, bodajże jeszcze w latach 80. XX wieku. Na rynek oficjalnie wszedł w 22 lipca 1956 roku.
Unitra Antares 23 jest telewizorem lampowo-tranzystorowym z bezimplozyjnym kineskopem o przekątnej 50 cm (20”). Głowica zintegrowana pozwalała na odbiór programów na kanałach 1-60 (tylko skąd wziąć w tamtych czasach tyle programów?). Antares jest następcą telewizorów Saturn.
Obok stodoła, chlewik i sławojka (ustęp, latryna, kibel jak kto woli).
A na przeciw zabudowań mieszkalnych warsztat samochodowy z kanałem.
Opracowała
Mariola Nagoda (Opolanka z pasją)
Bibliografia:
Heimatkalender des Kreises Falkenberg, 1929.
28 listopada, 2020 at 16:59
[…] wchodzą przysiółki: Lesiec (opisany wyżej jako dawny folwark), Narocka Kolonia (opisana tutaj) i Odrzyca (Ostrów […]
13 grudnia, 2020 at 20:26
Mieszkałam w domu nr 27 do roku 1997
18 lipca, 2021 at 22:40
Dobry artykuł. Wyluzuj!