sob.
5
gru

 

Nieznajomy wędrowiec
W 1679 roku w Opolu wybuchła epidemia dżumy. Uważa się, że przyniósł ją nieznajomy wędrowiec, który zatrzymał się na noc w pobliskiej gospodzie. Jeszcze w tym samym roku zmarła na zarazę blisko połowa mieszkańców. Ci, którzy przeżyli, postanowili w podzięce za ocalenie, wybudować fundację wotywną i poświęcić ją św. Sebastianowi, który jest patronem chorych na choroby zakaźne.

SAM_0045

Kościół św. Sebastiana w 2015 roku.

Fotopolska_485361

Kościół św. Sebastiana w 1939 roku, źr. www.fotopolska.eu.

Fotopolska_485722

Kościół św. Sebastiana w 1930 roku, źr. www.fotopolska.eu.

Inna wersja legendy mówi, że ocaleli z choroby jedynie ci, którzy schronili się w gospodzie i stąd pomysł, aby wybudować kościółek na miejscu karczmy. Do dzisiaj pod kościołem istnieją rozległe piwnice.

Budowa kapliczki-kościoła
Budowa trwała kilka lat od 1681 do 1711 roku. Przyczyną najprawdopodobniej w opóźnieniu zakończenia budowy były liczne pożary, które nawiedzały miasto. Dopiero w 1720 roku kaplica została konsekrowana. Patronami zostali św. Sebastian, św. Karol Boromeusz, św. Franciszek Xawery, św. Roch i św. Rozalia.

Kościółek, pomimo iż barokowy, jest skromny, salowy, jako jeden z nielicznych nie jest orientowany, czyli nie stoi zwrócony na osi wschód-zachód, lecz północ-południe. Jest to spowodowane kształtem działki, na której stoi.

SAM_0051

Kościółek „wciśnięty” pomiędzy kamienice.

Fotopolska_485726

Kościół Św. Sebastiana na rysunku F.B. Wernera w 1763 roku, źr. www.fotopolska.eu.

Święty Sebastian przebity strzałami
W 1813 roku służyła za szpital wojskowy, a potem jako magazyn. Poddawany była licznym remontom w 1756, 1771, 1842, 1899 i 1909 roku. W 1838 roku wymieniono dach, który został pokryty gontem (w 1842 roku dachówką). W tym samym roku wieża również zyskała nowy wygląd, pokryto ją miedzianą blachą, a na jej szczycie umieszczono austriackiego orła. Otynkowano również ściany. Natomiast w 1932 roku kościół gruntownie przebudowano, pod kierunkiem architekta Jana Ehla. Nawa główna została wydłużona i zakończona półkolistą absydą. Przebudowano chór, który był zniszczony przez stacjonujących tu żołnierzy rosyjskich. Dobudowano od strony północnej zakrystię, wcześniej mieściła się ona w zachodniej stronie. Nad wejściem umieszczono płaskorzeźbę św. Sebastiana, przebitego strzałami, wykonaną przez rzeźbiarza Kurta Spribille.

Św.Sebastian

Płaskorzeźba Św. Sebastiana dłuta K. Spribille.

Wewnątrz znajdują się drewniany ołtarz i ambona z XVIII wieku oraz organy z nieistniejącego już kościoła jezuitów, który spłonął w 1682 roku. Zostały zbudowane w 1714 roku przez brzeskiego organomistrza Fryderyka Wilhelma Schefflera.SAM_0047

Widok kościoła od drugiej strony.

Wnętrze kościoła w 2017 r.

Kiedy w 1681 roku wygasła już epidemia, do Piekar Śląskich wyruszyła pielgrzymka dziękczynna. Mieszkańcy podarowali sanktuarium 29 srebrnych tablic wotywnych.

W latach 30. ubiegłego wieku odbywały się tutaj cotygodniowe msze dla uczniów Gimnazjum Katolickiego. To właśnie w tym kościele w 1945 roku odbyła się pierwsza msza św. w wyzwolonym Opolu. Obecnie kościół słynie z tego, że w niedziele odprawiana jest tutaj Msza św. w języku niemieckim, a o godz. 18.30 po łacinie, w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego tzw. trydencka.

Opracowała

 Mariola Nagoda (Opolanka z pasją)

Bibliografia:
F. Dziewulski i W. Hawranek „Opole Monografia”, Opole 1975.

O. Spisla „Opole w zawierusze czasu (spisane przed 1921)”, Opole 1996.

F. Idzikowski/ ks. S. Baldy „Dzieje miasta do 1863 roku”, Opole 2002.

Polskie wirtualne Centrum Organowe:
http://www.organy.art.pl/instrumenty.php?instr_id=2293.








Autor:
Data:
sobota, 5 grudnia, 2015 at 14:05
Kategoria:
Opole, Zamki, pałace, dwory, architektura sakralna, cuda, diabły
Komentarze:
Możesz zostawic odpowiedz
RSS:
Możesz sledzic komentarze tego postu poprzez Kanal RSS
  1. Piotr Says:

    Dobry artykuł, do pełni szczęścia brakuje jakiś zdjęć wnętrza kościoła.

  2. Mariola Says:

    Jak pisałam ten post nie miałam zdjęć z wnętrza. Dziś uzupełniłam. Dzięki za przypomnienie.

Dodaj komentarz