1 listopada obchodzimy Wszystkich Świętych, ale nie zawsze tak było. W dniu 13 maja 610 roku papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza Panteon. Była to pogańska świątynia, w której papież złożył liczne relikwie wydobyte z katakumb, a następnie konsekrował budowlę na kościół Santa Maria ad Martyres (Santa Maria Rotonda).

Za czasów pontyfikatu Bonifacego IV obchodzono uroczystość Wszystkich Świętych 13 maja, oddając cześć męczennikom. W 731 roku papież Grzegorz III przeniósł tę uroczystość na dzień 1 listopada. Powodem najprawdopodobniej były trudności z wyżywieniem pielgrzymów licznie przybywających do Rzymu na przednówku, ponieważ już dawno skończyły się zapasy zimowe, a nowych plonów jeszcze nie było, z których można by przyrządzić jedzenie. W 837 roku kolejny papież Grzegorz IV wydał rozporządzenie, aby 1 listopada był dniem poświęconym nie tylko pamięci męczenników, ale także wszystkich świętych kościoła katolickiego.

Tego dnia jeździmy na groby bliskich nam osób. Stawiamy kwiaty, wieńce, zapalamy znicze, które stanowią symbol naszej pamięci o zmarłych. Dawniej wierzono, że płomień odpędza złe duchy, które próbują zakłócić spokój zmarłego. Często spotykanym zwyczajem jest palenie zniczy przy krzyżach na rozstaju dróg, a także na opuszczonych grobach na starych, zapomnianych cmentarzach.

 

 

Cmentarzyk rodziny von Eynern

Jednym z takich, wciąż jeszcze mało znanych cmentarzy w Opolu jest maleńki cmentarzyk rodziny von Eynern. Znajduje się on w Półwsi, w niewielkim zagajniku naprzeciw budynku więzienia. Rodzina von Eynern wywodziła się z Niemiec. Była bardzo bogata i zarazem pracowita. Byli właścicielami Półwsi, Bierkowic i Sławic. Na cmentarzyku zachowały się trzy płyty nagrobne właścicieli Półwsi Emilii Friederike i Petera Wilhelma von Eynern oraz ich syna – Heinricha.

Na grobie Petera Wilhelma von Eynern widnieją daty ur. 11.07.1837, zm. 03.08.1903 oraz herb rodu von Eynern – przedstawiający trzy kłosy zboża i jednorożca, stojącego na tylnych łapach. Poniżej herbu znajduje się fragment wersetu z pierwszego listu do Koryntian.

 

Na płycie Emilii Friederike von Eyner (z domu von Bünau) widnieją daty ur. 12.03.1850, zm. 03.09.1915, herb męża oraz jej rodowy von Bünau – w postaci dwóch głów lwich. Podobnie jak u męża, poniżej herbu znajduje się cytat pochodzący z pierwszego listu do Koryntian.

 

Trzeci nagrobek należy do ich syna, Heinricha Wilhelma von Eynern (ur. 1883 r., zm. 1918 r. na froncie I wojny światowej). Był porucznikiem w I Gwardii Pułku Dragonów w Berlinie (1. Grade Dragonen Regiment). Jego nagrobek jest w fatalnym stanie, połamany, podziurawiony od kul, a inskrypcje mało czytelne.

 

Na cmentarzu pochowana była także córka Emilii i Petera, Heliane (Helene Julianne) von Eynern, która zmarła w 1944 roku. Niestety jej grób został splądrowany w latach 50-tych XX wieku i został po nim tylko ślad w postaci zasypanego dołu. Helena Julia von Eynern była ostatnią dziedziczką majątku, nie pozostawiła po sobie spadkobierców.

 

Po śmierci ostatniej właścicielki dwór został zajęty przez wojska niemieckie, które urządziły w nim sztab wojskowy. Tuż przed nadejściem wojsk radzieckich w styczniu 1945 roku, dwór został spalony wraz całym dobytkiem. Podpalili go uciekający żołnierze niemieccy, aby zniszczyć cenne dokumenty. Obecnie nie ma po nim śladu, a znajdował się nad rzeczką, tuż za budynkiem więzienia. Po dawnym majątku zachował się jedynie folwark, w którym po wojnie mieścił się PGR, a później właścicielem była Agencja Nieruchomości Rolnych. Obecnie teren należy do Gminy Opole. Więcej na temat folwarku można przeczytać tutaj.

 


Ps. Artykuł pierwotnie ukazał się w „Czasopismo Podróżników”, 11/2016.

 








Autor:
Data:
środa, 1 listopada, 2017 at 12:27
Kategoria:
Opole, Urbex, martyrologia, cmentarze, pomniki, militaria, zabytki techniki
Komentarze:
Możesz zostawic odpowiedz
RSS:
Możesz sledzic komentarze tego postu poprzez Kanal RSS
  1. Kapliczka rodziny von Eynern w Opolu-Półwsi - Tygodnik Opole Says:

    […] historii cmentarza rodziny von Eynern można przeczytać tutaj. Natomiast o historii nieistniejącego już dworku, tudzież pałacyku w Półwsi […]

  2. Dorota Says:

    Interesujący wpis. Warto cmentarzyk ocalić i odrestaurować. Ciekawa jestem, gdzie dokładnie usytuowany był dwór i park lub ogród.

  3. Mariola Says:

    Cmentarzyk od kilku lat jest na bieżąco sprzątany. Dostał nowe ogrodzenie oraz tablicę z historią tego miejsca.
    Dwór był usytuowany w miejscu dzisiejszego Zakładu Karnego (tuż za nim) przy ul. Partyzanckiej w Opolu-Półwsi. O dworku pisałam tutaj: https://opolankazpasja.pl/rodzina-von-eynern-w-opolu/

  4. Dorota Says:

    Dziś nie widzę już żadnego grobu rodziny von Eyern. Zabrano do konserwacji, przeniesiono, zniszczono? Wielka szkoda, przecież to zabytki.

  5. Mariola Says:

    A to dziwne, bo w zeszłym roku jeszcze były. Na pewno nie uległy zniszczeniu, bo cmentarzem ktoś się opiekuje. może faktycznie zabrano je do konserwacji? Spróbuję dowiedzieć się i dam znać, co udało się ustalić. Dziękuje za uwagi.

  6. Dorota Says:

    Znalazły się poszukiwane groby. To inny zabytkowy cmentarzyk. Szukałam ich przy ul. Partyzanckiej, a były przy Północnej, którego dotąd nie znałam. Wyobraźnia nałożyła zdjęcia ze strony www na wspomnienia z cmentarzyka tuz przy zakładzie karnym (z grobami Morcińców, Niekrawców i in., a nie von Eyernów). Przepraszam!

  7. Mariola Says:

    Napisałam zapytanie do Zakładu komunalnego, który zajmuje się tym cmentarzem i odpisali, że nagrobki są na swoim miejscu. Myślałam, że może Pani nie dotarła do nich, bo są położone w głębi tego cmentarza. Ale cieszę się, że się już wyjaśniło. Pozdrawiam

Dodaj komentarz