Wielu mieszkańców Opola zdaje sobie sprawę, że miasto leży na wapieniach, a dokładniej są to margle górnokredowe i wapienie margliste (tzw. garb kredowy). Ale mało kto wie, że oprócz wapienia posiadamy też piaski. I nie mam tu na myśli zwyczajnych żwirowni czy piaskowni, ale wyjątkowe formy geologiczne, które znane są tylko nielicznym entuzjastom przyrody.

Odkryłam dla Was miejsca, koło których większość przechodzi obojętnie, nie zdając sobie sprawy z ich unikalności. To prawdziwe perełki, znane głównie badaczom geologii oraz miłośnikom przyrody.

To, o czym za chwilę przeczytacie, nie jest może ciekawostką na skalę krajową, ale lokalnie i owszem. Uznałam, że warto wiedzieć, jakie zasoby naturalne chowają się w naszym rejonie. Mimo, iż mieszkamy w mieście, które jest już mocno zurbanizowane, to wciąż istnieją miejsca, w których możemy odkryć takie formy przyrodnicze jak wydmy, kemy czy ozy. I o nich właśnie jest ten artykuł. Oczywiście znajdą się też tacy, dla których będzie to tylko kupa piachu… Dla tych jednak, którzy chcą zgłębić temat, zapraszam do lektury dalszej części tekstu.

Wydmy

Jednym z takich ciekawych miejsc jest jedyne w mieście stanowisko wydmowe. Tak, w Opolu też mamy wydmę. Mieści się ona w kwadracie między ul. Partyzancką, ul. Północną a ul. Powstańców Warszawskich (Obwodnicami Północną) i Drogą Krajową nr 45. Niestety wydma została częściowo zniszczona podczas budowy obwodnicy i widoczny jest jedynie fragment.

 Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Północna I w Opolu, źr. „Prognoza oddziaływania na środowisko projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
Północna I w Opolu”.

Na przełomie plejstocenu i holocenu, około 10 tysięcy lat temu, topniejący lodowiec naniósł ogromne ławice piasku. Wiatr przenosił drobinki piasku, po drodze zatrzymując się na różnych przeszkodach typu głazy, krzewy, zagłębienia terenu. Piasek ten zostawał już na przeszkodach, tworząc później wzniesienia wydmowe.

W zależności od położenia, wydmy dzielimy na: nadmorskie i śródlądowe.

Wydmy są siedliskiem owadów i pajęczaków. Bardzo często na piaskach można spotkać trzyszcze. To małe drapieżne chrząszcze z długimi nogami i wypukłymi oczami. Spotkamy także szczerklinę piaskową czy siwoszka błękitnego – gatunek owada z rodziny szarańczowatych.

Trzyszcz spotkany w Borach Niemodlińskich.

Kemy i ozy

Kem to pagórek pochodzenia polodowcowego. Powstał on z piasków i żwirów, które wypełniły zagłębienia na lodzie. Kiedy lód stopniał, zostały pagórki piasku, mułu i żwiru. To poprzeczny do osi lodowca pagórek o wysokości od kilku do kilkunastu metrów, o przekroju stożka lub z płaskim wierzchołkiem i stromym zboczem. Został utworzony przez wody roztopowe, towarzyszące podczas deglacjacji frontalnej lądolodu środkowopolskiego, stadiału Odry.

Ozy występują w postaci niewielkich wyniesień, również zbudowanych z piasku i żwiru. To podłużne w stosunku do osi lodowca wały i ciągi pagórów wysokie od kilku do kilkudziesięciu metrów, o stromych stokach, zbudowane z osadów wytopionych z lądolodu i zdeponowanych w rzekach i strumieniach podlodowcowych.

Tak naprawdę bardzo trudno jest rozróżnić kem od ozu (i odwrotnie). Zwłaszcza, że pierwotne formy na skutek długotrwałych procesów niszczących, zostały znacznie zretuszowane. Nawet specjaliści mają z tym problem. Przykładem może być, iż Sebastian Biernat klasyfikuje je jako ozy, natomiast Stanisław Szczepankiewicz jako kemy.

Na Nizinie Śląskiej występuje mnóstwo kemów i ozów. Jedne z największych skupisk znajdują się w okolicy Gogolina i Zdzieszowic, ale także koło Bierdzan, Dańca, Raszowej, Dębskiej Kuźni, Łosiowa, Grabiny, Mąkoszyc czy Grodkowa.

Kemy i ozy najczęściej ulegają dewastacji podczas eksploatacji kruszywa naturalnego oraz podczas budowy infrastruktury drogowej i kolejowej. Na terenach pokrytych piaskami i żwirami, pozostałościami po dawnym lądolodzie, gleby są ubogie i mało przyjazne rolnictwu, co częściowo zapewnia ich ochronę przed działalnością człowieka. Niestety, coraz częściej obszary te są wykorzystywane do wydobycia kruszywa naturalnego, co prowadzi do znacznego pogorszenia ich stanu.

Na szczęście sporo obszarów z występującymi na nich kemami i ozami wciąż jest pokrytych lasami, co częściowo pomaga zachować ich naturalne walory przyrodnicze.

Kemy i ozy na Nizinie Śląskiej (mapa), źr. K. Badora, „Ocena statusu krajobrazu (…) Niziny śląskiej”.

Kem w Malinie

W Opolu mamy kilka pagórków kemowych (i/lub ozowych). Do najbardziej spektakularnych należy kem w Opolu-Malinie. A ponieważ są sprzeczne informacje, czy jest to kem czy oz, wobec tego będę posługiwać się nazwą kem. Tak naprawdę dla większości ludzi nazwa nie jest istotna. Ważniejsze jest, aby pokazać, że mamy u siebie taką ciekawostkę geologiczną.

Jest to sporych rozmiarów skarpa o długości kilkunastu metrów i wysokości około 5 metrów. Znajduje się on w pobliżu domków jednorodzinnych koło stawów w Malinie. Zimą pagórek służy dzieciom do jazdy na sankach (jeśli oczywiście spadnie śnieg).

Planowano utworzyć w tym miejscu Stanowisko Dokumentacyjne Nieożywionej Przyrody pod nazwą „Skarpa w Malinie”.

Fragment opracowania dotyczącego kemu w Malnie, źr. „Opracowanie ekofizjograficzne podstawowe dla miasta Opola”, red. R. Kowalczyk.

Pozostałości kemów [K], w tym największe stanowisko (planowane) SDNP „Skarpa w Malinie”.

Kem w Lesie Grudzickim

Inny dość dobrze zachowany kem znajduje się w obrębie Lasu Grudzickiego (obszar 33Z). Jest to naprawdę sporych rozmiarów pagórek, o podłużnym kształcie, porośnięty lasem. Znajduje się on w planowanym Obszarze Chronionego Krajobrazu Las Grudzicki.

Niestety kem ten jest słabo widoczny na zdjęciach z tego powodu, że znajduje się w zalesionym terenie i sam też jest porośnięty drzewami. O ile w miarę dobrze widać go w terenie, tak zdjęcia kompletnie nie oddają tego. Widać ledwo jakieś wzniesienie. Drugim utrudnieniem jest wielkość kemu. Jest on naprawdę rozległy i stąd też dodatkowe trudności, aby go sfotografować. Nawet częściowe obfotografowanie nie przynosi zadowalającego efektu. Musicie wierzyć mi na słowo, że tam jest skarpa, która jest kemem. A najlepiej polecam samodzielną wycieczkę w tamte rejony.

Planowano utworzyć w tym miejscu Stanowisko Dokumentacyjne Nieożywionej Przyrody pod nazwą „Kem”.

Fragment opracowania dotyczącego kemu w Grudzicach, źr. „Opracowanie ekofizjograficzne podstawowe dla miasta Opola”, red. R. Kowalczyk.

Kem w Groszowicach

Jeszcze inny kem/oz znajduje się w obszarze 41Z, tuż koło dawnego kamieniołomu Groszowickie Skały przy ul. Podmiejskiej (w pobliżu obecnego składowiska odpadów). I w sumie też słabo widoczny w terenie. Szukajcie niewielkiego lasku koło kamieniołomu. To tam znajduje się ów kem. Planowano utworzyć w tym miejscu Stanowisko Dokumentacyjne Nieożywionej Przyrody pod nazwą „Groszowickie Skały”.

Fragment opracowania dotyczącego kemu w Groszowicach, źr. „Opracowanie ekofizjograficzne podstawowe dla miasta Opola”, red. R. Kowalczyk.

Z innych ciekawostek, na ścianie kamieniołomu zachowały się dość dobrze profile geologiczne wapieni marglistych oraz margli ilastych turonu. Dno kamieniołomu zakrywa częściowo woda, dzięki temu w otoczeniu wykształciły się lokalne zabagnienia a wraz z nimi rośliny szuwarowe. Można tu spotkać gniazdo czajki. Skarpę porasta m.in. wierzba biała, wierzba krucha, wierzba iwa oraz tarnina.

Moje dociekania

W sieci internetowej w jednym z biuletynów znalazłam lapidarną informację, że w Opolu mamy kemy. Zależało mi, aby dowiedzieć się, gdzie dokładnie się znajdują te formy geologiczne. Każdy swój artykuł staram się opatrzyć swoim zdjęciem, a jeśli jest taka możliwość to również fotografią sprzed lat. Na potrzeby danego artykułu oraz żeby zaspokoić swoją ciekawość, a przy okazji potwierdzić rzetelność tego, o czym piszę, zawsze jeżdżę do opisywanych przeze mnie miejsc i robię dokumentację fotograficzną. Już tak mam, że nie zadowalają mnie opisy bez zdjęć albo cudze zdjęcia. Podobnie było w tym przypadku.

Ale zanim dotarłam do miejsca, gdzie znajduje się jeden z kemów, stoczyłam małą bitwę mailowo-telefoniczną z urzędnikami. Zwykle omijam w swoich opisach żmudną drogę, jaką pokonuję, aby zdobyć jakieś nowe informacje na dany temat. Ale tym razem postanowiłam się z Wami podzielić, jak to byłam odsyłana „od Annasza do Kajfasza”. I to dosłownie!

Jak już wspomniałam, znalazłam pewne opracowanie, w którym była mowa o kemach. Jeden z kemów miał podaną dość lakonicznie lokalizację, ale że znałam to miejsce, więc nie było to dla mnie problemem. Gorzej z drugim kemem. W opracowaniu tym było napisane tylko tyle:

„Stanowisko dokumentacyjne Kem znajduje się w obszarze 33Z. Jest to – dobrze zachowany pagórek kemowy, porośnięty lasem”. Z kolei w innym opracowaniu znalazłam już nieco bliższą lokalizację, że obszar 33Z znajduje się w Lesie Grudzickim. To już coś, ale ciągle za mało, bo teren, o którym mowa rozciąga się na kilku hektarach.

Napisałam więc do Pana, którego nazwisko znalazłam w opracowaniu. Pan Ryszard Kowalczyk odesłał mi mapkę z zaznaczonymi kemami. Owszem mapka przydała mi się, ale zawierała ona kem, którego znam lokalizację (okolice Maliny). A ja pytałam o ten w Lesie Grudzickim. I tu zaczęły się schody.

W międzyczasie napisałam do pani Małgorzaty Maśko-Horyzy, która niegdyś pracowała w Biurze Urbanistycznym Opolu, a teraz pracuje w Zielonej Górze. Odpisała niemal od razu, odsyłając mnie do obecnej szefowej Biura Urbanistyki w Opolu – Anety Werner. Pani Werner niestety nie odpisała na moje zapytanie.

Po kolejnych wymianach mailowych i telefonicznych z panem Ryszardem, dowiedziałam się, że ów kem najprawdopodobniej leży przy drodze Opole-Strzelce Opolskie, ale pan Ryszard nie posiadał części graficznej opracowania, aby to jednoznacznie stwierdzić i odesłał mnie do Krzysztofa Badory.

Zaczęłam już wątpić, czy w ogóle uda mi się odkryć miejsce tego nieszczęsnego pagórka. Poszukałam kontaktu do pana Badory i napisałam do Niego. I wiecie co? W ciągu 10 minut miałam wysłaną mapkę z zaznaczonym kemem!!! Sama mapka bez zbędnych słów:) Tak, po prostu!

A to jest ta „bezcenna” mapka.

Tyle zachodu mnie to kosztowało, jakbym co najmniej pytała, gdzie został zakopany jakiś skarb! I jeszcze za każdym razem musiałam sama sobie znaleźć adresy mailowe i/lub numery telefonów do tych ludzi, nikt mi niczego nie podał „na tacy”. Żeby nie było. Jestem wdzięczna za te kontakty, jednak można było przekazać mi je bezpośrednio. W końcu te osoby znają się doskonale, pracują lub pracowały razem, więc trudno mi uwierzyć, że nie mają ze sobą kontaktu. Nie prosiłam przecież o prywatne numery, tylko służbowe, które są dostępne publicznie.

Bardzo się cieszę, że mój upór i determinacja w końcu zostały wynagrodzone. Bardzo dziękuję panu Krzysztofowi Badorze za pomoc. Jednocześnie dziękuję też Krysi Słodczyk za wskazanie właściwych osób oraz za wsparcie w tych poszukiwaniach.

 

Bibliografia

Badora K., „Ocena statusu krajobrazu jako podstawa jego ochrony na przykładzie krajobrazów kemów i ozów Niziny śląskiej”, Warszawa 2006.

Baraniecka D., „Klasyfikacja form kemowych na tle typów i dynamicznych etapów deglacjacji” [w:] „Kwartalnik Geologiczny”, 1969, t. 13, nr 2.

„Opracowanie ekofizjograficzne podstawowe dla miasta Opola”, red. R. Kowalczyk, 2004 r.

„Prognoza oddziaływania na środowisko projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Północna I w Opolu dla urzędu Miasta Opole”, red. G. Biernacki, Opole 2017.

Raport o oddziaływaniu na środowisko „Budowa Obwodnicy Południowej na odcinku od ul. Krapkowickiej do ul. Strzeleckiej”, red. Elżbieta Sugier, Wisła 2014.

„Zmiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Opola”, red. M. Maśko-Horyza, Opole 2005 r.

 








Autor:
Data:
piątek, 10 maja, 2024 at 16:21
Kategoria:
Opole, Przyroda
Komentarze:
Możesz zostawic odpowiedz
RSS:
Możesz sledzic komentarze tego postu poprzez Kanal RSS

Dodaj komentarz