Winna Góra – park angielski (duży)

Park w Pokoju składał się z dwóch części: „małej” położonej za Salonem Herbacianym, która częściowo została wchłonięta przez budowę parku krajobrazowego w XIX w. oraz z części „dużej”, do której należy teren Winnej Góry wraz z kompleksem stawów. Stawy są opisane w kolejnej części o parku tutaj.

Duży park angielski został zaprojektowany przez architekta ogrodowego Johanna Gottlieba Klöbera w latach 1780-1800. Powstało wówczas dużo ciekawych obiektów małej architektury, takich jak sztuczna ruina, latarnia, Elizjum z labiryntem, chiński domek dla ptaków oraz liczne posągi.

Fragment mapy z 1938 r. z zaznazonym dużym parkiem angielskim w Winnej Górze.

Winnica

Z inicjatywy zarządcy książęcego 7 września 1780 r. do Pokoju przybył Eberhard, wybitny ekspert w dziedzinie winiarstwa z Württembergii. Uznał on, że tereny wokół dawnej wilczej jamy są idealne do założenia winnic (dziś jest to teren osady Winna Góra). Było to jedyne wzniesienie w okolicy, gdzie można było założyć uprawę winorośli.

Kiedy książę zatwierdził lokalizację, rozpoczęły się intensywne prace. Począwszy od wykarczowania lasu, przez głębokie przekopanie terenu, aż po transport żyznej ziemi, przy czym wszystko odbywało się z najwyższą starannością. W miejscu, gdzie dawniej znajdowała się pułapka na wilki, zrobiono piwnicę do przechowywania wina. Wkrótce cały teren otoczono wysokim na dziewięć łokci płotem, mającym za zadanie odstraszać niepożądanych gości z pobliskich lasów.

Fragment mapy z winnicami (to te zadrzewienia po lewej stronie) 1910-1920.

Z uwagi na to, że wzgórze było położone zbyt blisko stawów, zdecydowano o wydzieleniu północno-zachodniego obszaru stawu Wilhelminy groblą, a po jego osuszeniu przeznaczono go na łąkę. Po likwidacji winnicy, obszar łąki został ponownie zalany wodą, tworząc nowy staw, który nazwano imieniem Helena.

Wiosną 1781 r. cała góra od wschodu do południa została podzielona na sześć części, z których każdej nadano inną nazwę. Pierwszą o nazwie Augustenberg obsadzono 4301 krzewami winorośli, druga Carlsberg została obsadzona 2300 krzewami, trzecia Marienberg posiadała 3057 krzewów, czwarta Wilhelminenberg – 3724 krzewów, piąta Sophienberg – 2825 krzewów, a szósta Friederiaderikenberg – 5351 krzewów winorośli. Łącznie posadzono 21 558 krzewów winorośli. Większość sadzonek została pozyskana z obszarów górskich w okolicy Medziboru (Międzyborze w woj. dolnośląskie). W innych źródłach, sadzonki miały sprowadzone z Wierschkowitz (Wierszkowice woj. dolnośląskie). Oprócz rodzimych odmian, książę sprowadził także wiele odmian winorośli z zagranicy, w tym z Burgundii (Bourgignon noir, cu fermentin noir, Auvernas cu gros blanc), Szampanii (Precoce, chasfelas rouge, chasfelas noir, Roth, Malvasier), Prowansji (Petrefilien), Włoch (Lugiana bianca, Moscata bianca), Portugalii (Portugieser), Hiszpanii (Cibebe i Baromet), Niemiec (Krach-Most i Ruhlånder), Cypru (Sapillicr czyli Nazarener), Węgier (Auguster i Muscaten), wzbogacając lokalną uprawę.

Dodatkowo północna strona gór została obsadzona drzewami owocowymi, takimi jak śliwy, wiśnie, brzoskwinie, grusze i jabłka, z czego te dwie ostatnie rzadziej występowały. Uprawiano tam też ziemniaki i inne warzywa.

Jesienią 1783 r. do piwnic zamkowych trafiły pierwsze wina „dwa wiadra wina z odlewu” o nazwie „Eymer Vor Lauf” oraz „cztery wina wytłoczonego” o nazwie „Enmer Preß”. W następnym roku było tych wiader już 37.

Niestety w wielu źródłach pojawia się informacja, jakoby jeszcze tego samego roku na jesień, miano uzyskać pierwsze wino, co jest niemożliwe, ponieważ większość odmian winorośli zaczyna owocować dopiero w trzecim roku po posadzeniu, a pełną produkcję osiągają zazwyczaj między czwartym a piątym rokiem.

W 1785 r. cena wiadra czerwonego wina wynosiła 5 talarów i 10 10 groszy srebrnych.

Pokój posiadał własną winnicę, własny wyszynk (punkt sprzedaży wina) oraz organizował własne święto zbiorów winogron. Winobranie było hucznie obchodzone, tak że wkrótce powstał z tego Festiwal wina. Zwykle przypadał 13 października, zbiegając się z dniem urodzin księżnej (lub zbliżoną datą) – wybór terminu był uzależniony od dojrzałości owoców. W związku ze wzrostem ludności spowodowanym osadnictwem fryderycjańskim, a także niedoboru owoców w okolicznych wsiach, książę postanowił zezwolić na sprzedaż winogron w ilościach, jakie tylko chcieliby nabyć mieszkańcy. W rezultacie do Pokoju zjeżdżali także mieszkańcy z odległych miejscowości, by uczestniczyć w winobraniu. Święto zbiorów stanowiło wyjątkowe wydarzenie dla całego regionu. Jest to czas dynamicznego rozwoju Winnej Góry.

Niestety winnica została zniszczona przez wyjątkowo srogą zimę, jak i niezwykle kapryśną wiosnę. W tym czasie większość sadzonek obumarła. Sytuacji wcale nie polepszała ogólna bieda panująca w kraju. Po latach „wojen wyzwoleńczych” (F. Stumpe nie podaje dokładnie, o które wojny chodzi, ale prawdopodobnie będą to wojny napoleońskie, które miały miejsce w latach 1803-1815), uprawa winorośli znacznie zanikła, co sprawiło, że zebranie nawet niewielkiej ilości winogron do degustacji stanowiło wyzwanie.

Oprócz winnicy, w 1784 r. wybudowano również dom dla winogrodnika – Eberharda, aby mógł stale doglądać i pielęgnować winorośle oraz drzewa owocowe posadzone na północnych stokach gór. Eberhard był odpowiedzialny nie tylko za uprawę i pielęgnację roślin. Jego zadania obejmowały cały cykl produkcji wina, począwszy od zbioru winogron, poprzez proces fermentacji i leżakowania, aż do finalnej sprzedaży produktu. Dom został wybudowany na wzgórzu, w miejscu, gdzie wcześniej znajdowała się wilcza pułapka, a z której zrobiono piwnicę winną. Później w tym miejscu powstał Dom Strzelca. Przy winnicy postawiono także prasy winne oraz cieplarnię (szklarnię).

Dom Winogrodnika, po prawej Sztuczne ruiny, 1910-1920, źr. fotopolska.eu.

Dom Winogrodnika, źr. Zeszyty Eichendorffa, 2005, nr 11.

Sztuczne ruiny

Na pagórku w pobliżu winnic wzniesiono ok. 1800 r. wzniesiono Sztuczne Ruiny, wyglądem przypominające pozostałości po kościele albo pałacu.

Na przełomie XVIII i XIX w., w okresie romantyzmu, moda na budowę sztucznych ruin zyskała popularność w małej architekturze parków pałacowych. Była to część szerszego trendu romantycznego, który kładł nacisk na melancholię, tajemniczość i tęsknotę za przeszłością. Sztuczne ruiny były zaprojektowane tak, aby wyglądały na zniszczone budowle historyczne, co miało tworzyć malownicze i nostalgiczne krajobrazy w otoczeniu parków.

Architekci parków pałacowych inspirowali się różnymi stylami architektonicznymi z przeszłości, takimi jak gotyk, romańskie czy renesansowe, tworząc różnorodne formy ruin, takie jak ściany, baszty czy łuki. Budowle te miały na celu nie tylko ozdobić krajobraz, ale także wywoływać refleksje na temat przemijania czasu, historii i natury ludzkiego życia. Moda na budowę sztucznych ruin była jednym z przejawów romantycznego fascynowania przeszłością i tęsknoty za utraconym światem, które było charakterystyczne dla ówczesnej epoki.

Przy sztucznych ruinach często odbywały się różnorodne wydarzenia artystyczne, takie jak koncerty czy pikniki. W Pokoju ruiny były wykorzystywane jako tło dla przedstawień teatralnych. Było to miejsce, w którym mieszkańcy mieli możliwość spędzenia czasu w romantycznej i pełnej tajemnicy atmosferze.

Winna Góra, po prawej Sztuczne Ruiny, 1905-1915, źr. fotopolska.eu.

Winna Góra, po prawej Sztuczne Ruiny, 1920-1930, źr. fotopolska.eu.

Latarnia

Nieopodal pałacu na Winnej Górze i winnicy w 1780 r. zbudowano na grobli między stawem Helena a Wilhelminy (Matyldy) latarnię z galerią, której górna część przypominała odwróconą piramidę. Z jej czterech rogów wyzierały głowy smoków, które w pyskach trzymały latarnie. Na szczycie ceglanej wieży umieszczono metalowe naczynie w kształcie wazy. Wlewano do niej smołę, którą zapalano. Gdy zapadał zmrok, światło wydobywające się z latarni rozświetlało okolicę, a jego blask odbijał się na powierzchni wody. Budowla ta była repliką latarni stojącej na Odrze w Szczytnikach wrocławskich.

Staw Heleny, w oddali na wysepce widoczna latarnia, 1914, źr. fotopolska.eu.

Staw Heleny, w oddali na wysepce widoczna latarnia, 1915-1920, źr. polska-org.

Dziś latarnię nie zdobią już głowy smoków. Został jedynie ceglany słup, częściowo obdarty z tynku, zwieńczony metalową, pięknie pordzewiałą czarą.

Świątynia Matyldy

Wyspa usytuowana koło stawu Wilhelminy (ob. Matyldy) niegdyś nazywała się Wyspą Apolla (Apollo-Insel) i pierwotnie na niej stała Świątynia Apolla (Apollo-Tempel). Obiekt zbudowany był z ośmiu kolumn, nakrytych dachem kopulastym. Trzony, kapitele i gzymsy były pomalowane na biało ze złocieniami, okrągły dach pomalowany na niebiesko i udekorowany na szczycie pięknie wykonaną, mocno pozłacaną wazą. Wewnątrz świątyni na postumencie znajdował się gipsowy odlew posągu Apolla, opartego o złamany pień drzewa, wokół którego wije się wąż. Oryginał posągu miał znajdować się w Muzeum Watykańskim (a na pewno znajdował się tam przed II wojną św.). Wewnątrz sufit zawierał malunek czterech unoszących się skrzydlatych postaci (genii) trzymających wieniec z kwiatów.

Świątynia Apollo, źr. Der Breslauische Erzähler, 1802, nr 13.

Kiedy obiekt zawalił się, rozebrano go, a posąg przeniesiono do części francuskiej parku, który stoi tam do dziś.

Nieco później nazywana była Wyspą Królewską lub Wilhelma, od znajdującego się na niej popiersia Fryderyka Wilhelma II Pruskiego autorstwa Johanna Daniela Melzera, która została wykonana w 1791 r. Popiersie fryderyka zostało wykonane z białego marmuru (nie zachowało się). Natomiast postać stojąca obok Fryderyka to Bogini Pokoju, wykonana z piaskowca. Pomnik powstał, aby upamiętnić wizytę króla Fryderyka Wilhelma II w Pokoju, która miała miejsce w 1789 r. Początkowo miała to być wysoka kolumna z wizerunkiem króla. Ostatecznie po zawarciu pokojowego porozumienia między Prusami a Austrią w 1790 r. postanowiono zmienić koncepcję pomnika i stąd obok Fryderyka pojawiła się Bogini pokoju. Na postumencie znajduje się, dziś już mało czytelny napis: „Verfertiget von Meltzer zu Berlin 1791”. Ciekawostką jest, iż gipsowy model tego pomnika był wystawiony w Berlinie w 1795 r. pod tytułem: „Pokój wieńczy głowę Fryderyka Wilhelma II”. Posąg w późniejszych latach został przeniesiony do części francuskiego ogrodu, w pobliżu Salonu Wodnego, gdzie stoi do dzisiaj.

W 1826r. powstała świątynia poświęcona pierwszej żonie księcia Eugeniusza Erdmanna, Matyldy von Waldeck, która zmarła w wieku 24 lat, tuż po porodzie trzeciego dziecka (syna Wilhelma). Osierociła dwoje dzieci: córkę Marię lat 7 i syna w wieku 5 lat – Eugena III Erdmanna (późniejszego dziedzica majątku Würtembergów w Pokoju).

Świątynia posiadała osiem filarów oraz kopulasty dach pomalowany na czerwono. Jego szczyt zdobiła gwiazda. Budowę świątyni bądź przebudowę przypisuje się wrocławskiemu budowniczemu Carl Johann Leyser, ale nie jest to możliwe, ponieważ ten zmarł w 1823 r. W źródłach pisanych zachował się natomiast opis tablicy, która znajdowała się niegdyś w Świątyni koło jednego z filarów, na której widnieje nazwisko murarza: „Ta świątynia została wzniesiona pod nadzorem pułkownika von Bockelberga przez mistrza murarskiego Schuberta w 1826 r.”. Wewnątrz obiektu na środku znajdowała się druga płyta z napisem: „Christianowi Erdmannowi von Württemberg -Oels, urodzonemu 25 października 1716 r., zmarłemu 14 grudnia 1792 r., wdzięczni mieszkańcy Carlsruhe poświęcili ten pomnik w 1826 r.”. Niestety obie płyty nie przetrwały do naszych czasów.

Istnieje obraz namalowany przez dworskiego malarza Carla Rothe’a, ukazujący księżną Matyldę w otoczeniu dwójki jej dzieci: Marii i Eugena. Widać na nim siedzącą piękną, delikatną kobietę, by nie napisać wręcz eteryczną. Obok dwójka równie uroczych dzieci z buźkami aniołków. Zapewne urodę odziedziczyły po matce.

Matylda Waldeck-Pyrmont z dziećmi – Marią i Eugenem, malarz Carl Roth, źr. mutualart.com.

Książę bardzo kochał swoją żonę i pragnął ją upamiętnić. Zlecił w 1827 r. Carlowi Rothe wykonanie wewnątrz kopuły obrazu, przedstawiającego postać zmarłej żony. Artysta dodatkowo wykonał małego aniołka (zwisającego na linie wewnątrz kopuły), który symbolizował zmarłego synka Wilhelma (zmarł na drugi dzień po matce). Podczas renowacji Świątyni obraz ten usunięto. I zaginął wraz z aniołkiem.

Pocztówka przedstawiająca Świątynię Matyldy 1925-1935, źr. fotopolska.eu.

Świątynia Matyldy, lata 30. XX wieku, arch. pryw.

Jest to przepiękna budowla, która zachowała się do obecnych czasów, gdyż trudno do niej jest się dostać. Otacza ją woda i grzęzawisko. Natomiast od 2013 r. była już bardziej dostępna, aczkolwiek tylko dla odważnych śmiałków, którzy nie bali się przejść po cienkich, ruchomych palikach. Mnie w 2014 r. udało się przejść suchą stopą, ale nie była to łatwa przeprawa. Wymagała ciągłej uwagi i napięcia, bo kilku palików brakowało. Do tego były one nie dość, że okrągłe, nie dość, że śliskie, to jeszcze ruszały się na boki i można było szybko zakończyć wędrówkę w wodzie. Na szczęście pomógł mi w tym solidny kij, którym podpierałam się, a przy okazji sprawdzałam poziom wody i szlamu. Gdybym wpadła do wody, zamoczyłabym się tak do kolan, może miejscami do wysokości ud. Gorzej natomiast byłoby z wyjściem z tego wciągającego bagienka, bo dno zakrywa spora ilość gęstego szlamu. Dziś (2021 r.) nie polecam przejścia – niewiele zostało już tych patyczków. W każdym razie czułam się jak flisak przeprawiający się przez rzekę, tyle że bez tratwy.

A przy okazji taki zabawny wierszyk przypomniał mi się o flisakach: „Flisaczkowa żona siedzi sobie doma, a flisaczek nieboraczek, robi na chleb jak robaczek”.

Świątynia Matyldy na wysepce.  Oj, droga do niej była dość niepewna…, fot. 2014 r.

Widok z wyspy na moją drogę po palikach. Niestety zdjęcie było robione pod słońce i prześwietliło się, a że to jedyne archiwalne, więc wstwiam, takie jak mam, fot. 2014 r.

Świątynia Matyldy z bliska, fot. 2014 r.

Świątynia Matyldy z bliska, fot. 2014 r.

Świątynia Matyldy z bliska, fot. 2014 r.

Dojście do świątyni w 2021 r.

Widok na wyspę i świątynię Matyldy, fot. 2021 r.

Widok na wyspę i świątynię Matyldy, fot. 2021 r.

Świątynia Matyldy, fot. 2024 r.

Świątynia Matyldy, fot. 2024 r.

Świątynia Matyldy, fot. 2024 r.

W poszukiwaniu najlepszego ujęcia, nadepnęłam na kępkę trawy, wyglądającej solidnie. Nagle usłyszałam podejrzane „pfff” i kępka znikła wraz z moją nogą. W ułamku sekundy ją wyciągnęłam, ale woda już dostała się do buta. No cóż, bywa i tak. Na szczęście w plecaku miałam zapasową parę skarpet. Kiedyś weszłam na piękną zieloną trawkę, która okazała się być podmokłą łąką i od tamtej pory na wyprawy zabieram zapasowe skarpety, zwłaszcza gdy wiem, że teren jest podmokły. Miałam też piękną, słoneczną pogodę, więc zamszowy but szybko wysechł.

Mój zamoczony but, fot. 2024 r.

Ale to nic. Parę lat temu zdarzyło mi się wdepnąć w… gnojówkę. Była to rowerowa wycieczka w upalny dzień, więc miałam na sobie cienkie, przewiewne tenisówki. Trafiłam do opuszczonego folwarku i koniecznie chciałam dostać się do wnętrza jednego z obiektów. Dojście było utrudnione ze względu na ogromne pokrzywy porastające to miejsce. Tylko w jednym miejscu było w miarę dogodne przejście. Znajdowała się tam kupka z zeschniętą ziemią, jak mi się wówczas zdawało. Ruszyłam więc czym prędzej w tę stronę. I po chwili moja noga ugrzęzła w ziemi, która okazała się być gnojówką. Nie dość, że zmoczyłam skarpetki, ubrudziłam białe tenisówki, to najgorsze doszło do mnie po chwili – nieziemski smród! I nie pomogło pobieżne obmycie w rzeczce. Smród tej gnojówki wlókł się za mną aż do domu. Całe szczęście, że jechałam na rowerze. Nie wyobrażam sobie, gdybym miała tak wsiąść do pociągu albo autobusu😊. Niechybnie by mnie z niego wyrzucili…

Moje buty ubrudzone gnojówką, fot. 2021 r.

A to ta górka z „ziemią”, która zapadła się moimi butami, fot. 2021 r.

Ślady po żerujących bobrach, fot. 2021 r.

Elisium (Ciemne ganki lub Rotunda)

Jednym z najbardziej mrocznych miejsc jest Elisium (Elizjum), przez miejscowych nazywane też Ciemne ganki (niem. Finsteren Gang) lub Rotunda. Jest to niewielki korytarzyk wyłożony rudą darniową. Trzeba przejść przez ciemny labirynt (stąd wzięła się nazwa „ciemne ganki”), aż oczom ukaże się kolisty placyk z niszami. Niegdyś w niszach tych stały popiersia niemieckich generałów pruskiej armii. Byli to:

Hans Karl von Winterfeldt (1707-1757) – pruski generał i bliski współpracownik Fryderyka Wielkiego. Odegrał kluczową rolę w okresie wojen śląskich i na początku wojny siedmioletniej.

Kurt Christoph Graf von Schwerin (1684-1757) – pruski feldmarszałek, który służył podczas wojen śląskich i na początku wojny siedmioletniej. Znany jest ze swojej roli w bitwie pod Mollwitz, gdzie odegrał ważną rolę w pierwszym znaczącym zwycięstwie Prus.

Friedrich Wilhelm von Seydlitz (1721-1773) – jeden z najwybitniejszych pruskich kawalerzystów, słynący ze swoich błyskotliwych manewrów na polu bitwy w czasie wojny siedmioletniej.

Hans Joachim von Zieten (1699-1786) – znany również jako Zieten z Buskowa (Zieten aus dem Busch), pruski generał kawalerii. Zasłużony podczas prowadzenia kawalerii.

James Francis Edward Keith (1696-1758) – szkocki żołnierz i pruski feldmarszałek. Choć był Szkotem, służył w pruskiej armii, gdzie zdobył uznanie i został jednym z najważniejszych dowódców Fryderyka Wielkiego.

Elisium 1900-1910, źr. Hauptstaatsarchiv.

Elisium, 1925-1930, źr.

Elisium, 1930-1940, źr. fotopolska.eu.

Na środku rotundy, na niewielkim wzniesieniu znajdował się pomnik króla Fryderyka II Wielkiego w mundurze wojskowym lub myśliwskim, autorstwa Gottfrieda Steina. Posąg ufundował książę Carol Christian, którego córka wyszła za mąż za siostrzeńca Fryderyka Wielkiego. Pomnik został później przeniesiony na Wzgórze Minerwy, gdzie stoi dziś, tyle że bez rąk i głowy. Niestety nie dotarłam do zdjęć, które przedstawiałyby wyżej wymienione postacie w Elisium.

Elisium, fot. sierpień 2020 r.

Elisium, fot. sierpień 2020 r.

Elisium, fot. sierpień 2020 r.

Elisium, fot. kwiecień 2021 r.

Elisium, fot. kwiecień 2021 r.

To rdzawo-brązowe to ruda darniowa.

Z rotundy wyjście prowadzi na ogromnych rozmiarów ceglany mur. Było tu umieszczone malowidło zamku Langenburg, skąd pochodziła Helena von Hohenlohe-Langenburg, druga żona księcia Eugena.

Dawniej na tym murze znajdowało malowidło zamku Langenburg, fot. wrzesień 2014 r.

Dawniej na tym murze znajdowało malowidło zamku Langenburg, fot. kwiecień 2021 r.

Nie zachowało się żadne zdjęcie namalowanego obrazu.  Dziś możemy tylko sobie wyobrazić, że taki widok zamku Langenburg lub podobny mógł znajdować się ceglanym murze:

Langenburg zamek 1648, il. Matthäus Merian, źr. Wikipedia.org.

Przebudowa Elizjum nastąpiła w 1825 r. Niestety jeszcze nie ustaliłam na czym miała ona polegać i co się zmieniło.

A z tym miejscem wiążę się jeszcze jedna niewyjaśniona przygoda. Otóż zwiedzałam Elisium z siostrą, szwagrem i ich młodszym synem. Do tunelu weszła już siostra, dziecko zostało na zewnątrz (widać go na zdjęciu), a szwagier robił mi zdjęcie. Natomiast, już w domu, gdy przeglądałam zdjęcia na komputerze, okazało się, że w tunelu jest jeszcze jedna postać!!! Tyle, że tak naprawdę nikogo tam nie było, a na zdjęciu jest! Nie mogła to być siostra, bo była ubrana na różowo (widać ją na drugim zdjęciu). Nikt z nas, oprócz szwagra, nie był ubrany na ciemno, ale on akurat robił to zdjęcie. Do dzisiaj zastanawiamy się kto to był? W każdym razie uważajcie, jak i Wam przyjdzie robić w tym miejscu zdjęcia. Rozejrzyjcie się najpierw uważnie…

Autorka bloga z duchem, fot. wrzesień 2012 r.

Na zdjęciu moja siostra, szwagier i ich młodszy syn, fot. wrzesień 2012 r.

W ogóle to zdjęcie jest dziwne. Najpierw ma się wrażenie, że postać ta ma długie nogi i idzie z założonymi z tyłu rękami w kierunku tunelu, po czym, po powiększeniu zdjęcia okazuje się, że jest jeszcze jedna postać. Widać wyraźnie, że jest to mężczyzna, widać nawet jego twarz z przerażającymi oczami i szyderczym uśmiechem. Brrr… Za każdym razem, jak oglądam to zdjęcie, to przechodzą mi ciarki po plecach. Chociaż jak jestem na miejscu, to nie odczuwam lęku, ani innych nieprzyjemnych emocji.

Zbliżenie na postać, która była w tunelu, fot. wrzesień 2012 r.

Stary Fryc

Na niewielkim wzniesieniu zwanym Wzgórzem Minerwy, znajduje się pomnik Fryderyka II Wielkiego, przez mieszkańców zwany Stary Fryc. Pomnik pochodzi z 1790 r. i wykonał go u progu życia rzeźbiarz Gottfried Stein. Jest to jedyna w Polsce zachowana rzeźba przedstawiająca Fryderyka Wielkiego w mundurze wojskowym bądź myśliwskim. Pierwotnie figura stała w Elisium. Za czasów księcia Eugena została przeniesiona na obecne miejsce, na którym wcześniej znajdował się pomnik Minerwy. Ten z kolei powędrował w okolice ogrodu francuskiego. Posąg Fryderyka II Wielkiego, tak jak pozostałe jest również bez rąk i głowy.

Fragment pocztówki ze Starym Frycem, 1905-1908, źr. fotopolska.eu.

Fragment pocztówki ze Starym Frycem, 1930-1940, źr. fotopolska.eu.

Przy pomniku Starego Fryca, lata 30. XX wieku, źr. Beczka 2007, nr 175.

Pomnik Fryderyka II Wielkiego, fot. 2016 r.

Pomnik Fryderyka II Wielkiego, fot. 2016 r.

Bractwo kurkowe i gilda strzelecka

W 1748 r. w Pokoju zostało założone bractwo kurkowe. Z kolei w 1765 r. powstała gilda strzelecka, a 15 sierpnia odbyło się pierwsze strzelanie królewskie. Natomiast akt potwierdzenia i regulamin strzelniczy gilda otrzymała od księcia dopiero 6 czerwca 1766 r. W pierwszym roku gilda składała się z 46 członków – była to głównie książęca rodzina. Rok później liczba członków wzrosła do 263 osób [według J. C. Benjamin „Geschichte und Beschreibung von Carlsruhe (…)” z 1799 r.].

W dniu 6 sierpnia 1773 r. bractwo kurkowe posiadało własną strzelnicę oraz własną siedzibę.

Podczas zawodów strzeleckich wybierano Króla Strzelców, który podczas uroczystego przemarszu, otrzymywał do noszenia wyjątkowy łańcuch. Ozdobiony był on medalami, z których wyróżniał się jeden szczególnie prestiżowy – wykonany na pamiątkę założenia tej strzeleckiej gildii. Bycie Królem Strzelców to nie tylko potwierdzenie doskonałych umiejętności strzeleckich, ale także honorowa pozycja, która podkreśla niepowtarzalne osiągnięcia oraz szacunek w społeczności sportowej.

Zachowała się piękna pocztówka wydana „Na pamiątkę 4. Zawodów Strzeleckich stowarzyszenia granicznego śląsko-poznańskiego”, które odbyły się 26 sierpnia 1904 r. Przedstawia ona różne osoby i obiekty związane z Bractwem Kurkowym, w tym księcia Carla Christiana Erdmanna Württenberg, książę Wilhelm II Württenberg, H. Malucka (Schützmeister) oraz obiekty przedstawiające zabudowania na Winnej Górze: pałac, Dom strzelecki z restauracją, strzelnica, widok koncertu ogrodowego oraz pawilon zw. Gwiazdą Edermanna.

Pocztówka wydana z okazji „4. Zawodów Strzeleckich stowarzyszenia granicznego śląsko-poznańskiego”, które odbyły się 26 sierpnia 1904 r., źr. polska-org.

Dom Strzelecki

Dom strzelecki, będący centrum życia Bractwa Kurkowego, służył jako miejsce spotkań, uroczystości, szkoleń i działalności kulturalnej dla jego członków oraz lokalnej społeczności. Przechowywano tutaj kolorowe tarcze strzeleckie miejscowego bractwa kurkowego z lat 1766-1923. Był to jeden z najbogatszych zbiorów tarcz w Europie. Przechowywano tutaj kolorowe tarcze strzeleckie miejscowego bractwa kurkowego z lat 1766-1923. Był to jeden z najbogatszych zbiorów tarcz w Europie.

W 1840 r. nastąpiła przebudowa byłego domu winnoogrodnika (tłoczni wina) na potrzeby Bractwa Kurkowego. W budynku, który też nazywano Domem strzeleckim (właściwy Dom strzelecki znajdował się obok w mniejszym budynku, tam można było postrzelać lub na otwartej strzelnicy nieco dalej) utworzono restaurację, którą w 1904 r. prowadził Carl Lisses.

Dom strzelecki–restauracja, 1905-1907, źr. polska-org.

Dom strzelecki–restauracja, 1920-1930, źr. arch. pryw.

Po lewej pałacyk na Winnej Górze, po prawej Dom strzelecki (restauracja), źr. arch. G. Olszewski.

W obiekcie tym lub przy ładnej pogodzie na zewnątrz, w każdą niedzielę od godziny 16:00 do 18:00 odbywały się również koncerty muzyczne. W pobliżu Domu strzeleckiego znajdował się budynek z kręgielnią oraz ogród, w którym członkowie bractwa i ich goście mogli spędzać czas w mniej formalnej atmosferze, ciesząc się towarzystwem i rozrywką.

Fragment pocztówki z 26 sierpnia 1904 r. ukazujący koncert w ogrodzie Domu strzeleckiego oraz budynek strzelnicy, źr. polska-org.

Strzelnica

Wraz z powstaniem bractwa kurkowego wybudowano nowoczesną strzelnicę oraz krytą halę strzelecką z wieloma stanowiskami strzeleckimi. Strzelnica była czynna w czasie II wojny światowej. Pogłoski głoszą, że bywali tu niemieccy oficerowie, którzy spędzali urlop w Pokoju i oddawali się rozrywkom strzeleckim. Do dziś możemy podziwiać ogromnych rozmiarów pozostałości owych założeń strzelniczych.

Głazy Trzy siostry: Wiara, Nadzieja i Miłość

W pobliżu stawu Matylda oraz Świątyni Matyldy znajdują się trzy głazy narzutowe. Na pierwszym wykuto sentencję – „Wiara przenosi góry”, na drugim – „Nadzieja jest dla żywych”, na trzecim zaś – „Miłość wszystko zwycięża”.

Głazy Trzy siostry 1920-1930, źr. fotopolska.eu.

Głazy Trzy siostry 1920-1930, źr. fotopolska.eu.

Zamek Szwedzki (Schwedenschlößchen)

Zamek został wybudowany przez inspektora budowlanego (inżyniera hydraulika) G. Hellera w latach 1763-1767, według projektu architekta G. L. Schirmeistera. Został nazwany – Szwedzkim Zamkiem (Schwedenschlößchen). W  1762 r. podczas wybierania ziemi do usypywania grobli na stawach, pracownicy natrafili na starożytną broń, pozostawioną prawdopodobnie przez Szwedów przemierzających te tereny w czasach wojny trzydziestoletniej. Odkrycie to stało się inspiracją dla nazwy pałacu, a później również dla stawu, który powstał tuż obok.

Jak wówczas był zalesiony ten teren oraz jak dużo wysiłku wymagało wykarczowanie lasu, aby możliwa była budowa Zamku Szwedzkiego, a następnie założenia stawu, ilustruje poniższa mapka:

Mapka Pokoju i okolic, źr. arch. pryw.

Widok na Zamek Szwedzki w latach 1890-1900. Zamiast stawu widać jeszcze łąkę, na której wypasają sie owce, źr. www.fotopolska.eu.

Zamek od strony stawu posiadał dwa piętra, natomiast od strony góry – jedno. Parter składał się z sieni i piwnic, od strony stawu prowadziły do nich kamienne schody. Na piętrze znajdował się duży owalny salon oraz dwa gabinety. Z okien salonu roztaczał się piękny widok na okolicę. Tylnymi drzwiami z salonu można było dostać się bezpośrednio do ogrodu, który znajdował się na wyrównanej górce.

Zamek Szwedzki: elewacja frontowa i rzut budynku 1890-1912, źr. www.fotopolska.eu.

Ogród ozdobiony był kwiatami i drzewami, a wśród bujnej roślinności skrywał się mały zakątek, który stanowił idealne miejsce do chwili relaksu i podziwiania otaczającej natury. Wokół zbocza góry rozciągała się malownicza aleja, którą z każdej strony zdobiły rzędy drzew wiśniowych i śliwowych. Aleja ta była ogrodzona i prowadziły do niej dwie bramy. Za ogrodem mieścił się folwark, w którego skład wchodziły stodoły i stajnie oraz mieszkania dla osób zatrudnionych na terenie folwarku.

Widok na Zamek Szwedzki 1910-1915 już ze Stawem Szwedzkim, źr. www.fotopolska.eu.

To w tym zamku odbywały się huczne uroczystości z okazji urodzin pary książęcej, Carla Christiana Erdmanna i Marii Sophii Wilhelminy oraz złote gody. Z okazji złotych godów 8 kwietnia 1791 r. w Oleśnicy odsłonięto Kolumnę Złotych godów, która znajduje się obecnie przy ul. Zamkowej w Oleśnicy. Z kolei 17 sierpnia 1789 r. na schodach zamku książę przywitał przybyłego z wizytą króla Fryderyka Wilhelma II. Aby uczcić to wydarzenie ze wzgórza Apolla (obecnie świątynia Matyldy) oddano wystrzały z 12 dział armatnich, po czym kolejna salwa odbyła się ze wzgórza szwedzkiego.

Zamek w 1912 r. spłonął od uderzenia pioruna i nigdy nie został odbudowany.

Pałac na Winnej Górze (Weinbergschlößchen lub Salon)

Na szczycie górki, gdzie dziś znajduje się leśniczówka, w 1780 r. został wybudowany przez inspektora budowlanego (inżyniera hydraulika) G. Hellera, projektu najprawdopodobniej G. L. Schirmeistera pałac zwany Salonem lub w późniejszym okresie Weinbergschlößchen.

Pałac na Winnej Górze 1890-1910, źr. www.polska-org.

Obiekt składał się z owalnego salonu, czterech gabinetów i przedpokoju zbudowanego w całkowicie nowoczesnym stylu. Salon posiadał trzy okna sięgające do podłogi, z czego jedno było drzwiami, przez które można było dostać się bezpośrednio do ogrodu. W salonie znajdowały się dwa kominki holenderskie. W owalnych wnękach widniały posągi Bachusa (rzymskiego bożka wina, urodzaju i rozpusty) oraz Ceres (rzymska bogini płodności). Gipsowe postacie były wykonane przez miejscowego sztukatora J. P. Rothera. Dwa sąsiednie gabinety po prawej i lewej stronie ozdobione były miedziorytami. Z kolei pozostałe dwa pokoje służyły wyłącznie jako garderoby.

Pałac na Winnej Górze 1917-1922, źr. www.polska-org.

Widok na pałac ze stawu Heleny, fot. 1930-1935, źr. www.polska-org.

Pałac wyróżniał się swym wyjątkowo bogatym zdobnictwem, na które składały się przepiękne rokokowe supraporty i festony, dodając budowli elegancji i wyrafinowania. Dekoracje te, charakterystyczne dla stylu rokoko, z ich delikatnymi, krętymi liniami oraz motywami roślinnymi, przyczyniały się do stworzenia atmosfery luksusu i artystycznej finezji, odbijającej ducha epoki. To właśnie tutaj w przepięknych wnętrzach książę Eugen oddawał się tworzeniu swoich dzieł muzycznych oraz pisaniu pamiętnika.

Pałacyk 1918 r., źr. Alt-Schlesien – Architektur, Raumkunst, Kunstgewerbe.

Wnętrze pałacu 1910-1923, źr. arch. pryw.

Do pałacu prowadziły wysokie schody od strony zachodniej, które łączyły się u góry. Pod schodami mieściła się niewielka nisza, w której stał posąg Amora. Przestrzeń wzdłuż ściany otaczały kwiaty oraz zadbane połacie trawnika.

Rzadki widok pałacu od strony zachodniej, 1920-1930, źr. www.fotopolska.eu.

Rzadki widok pałacu od strony zachodniej, 1920-1930, źr. www.fotopolska.eu.

Pałac ostatecznie został w 1923 r. przekształcony w cukiernię. Dzięki wyśmienitym wyrobom szybko zyskała ona szerokie uznanie.

Pałacyk przekształcony w cukiernię, 1923-1935, źr. www.polska-org.

Wnętrze cukierni 1923-1945, źr. Pokój pałacyk, źr. arch. pryw.

Aż szkoda, że ten piękny pałacyk został w latach 60. XX wieku rozebrany. Mógłby dalej pełnić funkcję kawiarnio-cukierni. Dzisiaj po nim zostały tylko niewielkie ruiny. A gruz z rozbiórki pałacu posłużył do utwardzenia placu przy stacji kolejowej.

Ostatnie znane ujęcie opuszczonego pałacu przed rozebraniem, fot. 15 lipca 1953 r., źr. www.fotopolska.eu.

Ptaszarnia chińska, Chiński Domek Ptaków, Gołębnik, woliera (Taubenhaus Chinesisches Vogelhaus)

Zainteresowanie kulturą i sztuką Dalekiego Wschodu, znane jako chinoiserie, pojawiło się we Francji w połowie XVII w. Szybko opanowało Europę, a w XVIII w. stało się jednym z elementów rokoko. Wpływy chińskie widoczne były nie tylko w architekturze ogrodowej, ale także w porcelanie, tkaninach, meblach i innych elementach wystroju wnętrz (por. Pałac na Winnej Górze).

W parku w Pokoju była to Ptaszarnia chińska zwana też letnim domkiem dla ptaków, która została wybudowana w 1787 r. i pierwotnie znajdowała się na owalnej Wyspie Gołębiej, w pobliżu strzelnicy. Wcześniej na tej wyspie mieściła się jakaś Kolumnada, a po jej usunięciu – posąg Wenus, który później przeniesiono na plac Minerwy, a jeszcze później w jej obecne miejsce, czyli do parku francuskiego.

Ptaszarnia chińska, akwaforta Klöben 1797 r., źr. arch. pryw.

Ptaszarnia była piękną budowlą, egzotyczną. Zbudowana była z niewielkiego pawilonu sześciokątnego, który posiadał siatkę drucianą pomiędzy kolumnami. Pawilon ten pokryty był podwójnym dachem pagodowym, z którego zwisały szklane dzwoneczki z przymocowanymi do nich piórkami. Kiedy wiatr poruszał nimi, wydawały dźwięki naśladujące odgłosy ptaków, a które to zachęcały ptaki do śpiewu. Dach natomiast zwieńczony był figurą Chińczyka trzymającego parasolkę. Całość utrzymana była we wschodnim stylu. Altana pomyślana była jako miejsce do hodowli gołebi.

Dojście na wyspę z Ptaszarnią zapewniały dwa mosty. Pierwszy most zwany Chińskim mostem (Chinesische Brücke) był wysoki i wygięty tak, aby gondole mogły pod nim swobodnie przepływać. Po przejściu tego mostu należało skręcić w lewo, w ścieżkę wiodącą przez zarośla, a następnie wejść na drugi mniejszy most prowadzący przez węższy kanał. Po przejściu drugiego mostu docierało się na otwartą przestrzeń porośniętą trawą i koniczyną, na której znajdował się posąg Wenus, a w późniejszym czasie Ptaszarnia.

A tak opisuje to miejsce J. C. Benjamin w 1799 r.:

„Ścieżki zostały utwardzone, a wyspa porośnięta jest gęsto drzewami oraz miejscami wyposażona w ławki do odpoczynku. Gęste, prawie nieprzeniknione dla promieni słonecznych żywopłoty, spokój panujący na całej wyspie, przerywany jedynie przez śpiew ptaków lub odległym pluskaniem gondoli, sprawiają, że to miejsce słusznie uchodzi za jedno z najprzyjemniejszych w całym parku”.

W związku z utworzeniem nowej strzelnicy na Winnej Górze (stara strzelnica znajdowała się w pobliżu obecnej stacji kolejowej) Ptaszarnię z wysepki przeniesiono w okolice kulochwytu.

Na pierwszy rzut oka obie Ptaszarnie wyglądają na dwie różne, ale trzeba pamiętać, że pierwszy wizerunek nie jest zdjęciem, a akwafortą (to technika wklęsłodruku, w której artysta wykorzystuje kwas do wytrawiania obrazu na metalowej płycie, zazwyczaj z miedzi, ale nie jest to miedzioryt). Dopiero drugi wizerunek Ptaszarni (już po jej przeniesieniu z wyspy) stanowi zdjęcie. Generalnie obie Ptaszarnie wykonane były na planie sześciokąta i posiadały drucianą siatkę pomiędzy kolumnami. Obie posiadały podwójny dach pagodowy, na szczycie, którego znajdowała się figurka. Jedyną różnicą jest brak dzwoneczków na dachu przy drugim wizerunku.

Ptaszarnia-gołębnik już na nowym miejscu 1914, źr. www.polska-org.

Zimowy Domek Ptaków

To ośmiokątny budynek z trzema dużymi i szerokimi oknami sięgającymi ziemi oraz szpiczasty dach. Pomalowany jest na żółto i biało. Wejście do niego znajduje się z tyłu budynku. Składa się z małego przedsionka i pomieszczenia z piecem, które pierwotnie zostało zbudowane do przechowywania kwiatów. Natomiast później służył jako schronienie dla ptaków w porze zimowej.

Aleje w pobliżu tego domku obsadzone były pięknymi rabatami kwiatowymi oraz egzotycznymi drzewami, nieco dalej widać było równo przycięte żywopłoty, jeszcze dalej, aż do końcu parku plantacje drzew owocowych i ogródek warzywny.

Domki dla łabędzi i kaczek

Na stawach wznosiły się chatki dla łabędzi i kaczek, malowniczo rozsiane na miniaturowych wysepkach. Te klimatyczne domki miały okrągły kształt i były niewielkich rozmiarów, jednak stanowiły doskonałe schronienie dla różnych ptaków, w tym dla majestatycznych łabędzi, kolorowych kaczek tureckich (mandarynek) i głośnych gęsi. W domkach tych ptaki wiły także gniazda, obficie się rozmnażając.

Domki takie znajdowały się m.in. koło wyspy Apollo, co widać na poniższym zdjęciu (po prawej stronie):

Świątynia Apollo oraz domki dla łabędzi, źr. Der Breslauische Erzähler, 1802, nr 13.

W „Der Breslauische Erzähler” znajduje się taki opis: Staw, który łączy się z tym, który otacza Wyspę Apolla. W tle widać jeden z domków dla łabędzi, które stoją na glinianej gwieździe. Bliżej pojawia się gondola, która po bokach ozdobiona jest lwem i panterą, a na pawilonie zdobi ją czarny orzeł.

W tle Domek dla łabędzi, źr. Der Breslauische Erzähler, 1802, nr 20.

Pogańska Świątynia (Heidnischer Tempel)

Jednym z ciekawszych i jednocześnie tajemniczych, a kompletnie pomijanych w opisach parku, jest pewien obiekt, który znajdował się na malowniczej, porośniętej drzewami, okrągłej wyspie. Obiekt ten nosił różne nazwy, ale zgodnie z intencją księcia, miał przedstawiać Pogańską Świątynię.

Posiadał on podwójny japoński dach, wsparty na dwunastu kolumnach. Kolumny te tworzyły rodzaj otwartej hali, co mogłoby sugerować funkcję spotkań lub obrzędów. Rogi dachu były ozdobione wystającymi głowami węży. Z kolei sam dach pokryty był jakimiś symbolami.

Konstrukcja ta, ukryta wśród gęstej roślinności i dostępna jedynie z bliska, tworzyła atmosferę tajemniczości i odosobnienia, wzmacniając jej mistyczny i romantyczny charakter. Lokalizacja świątyni na odizolowanej wyspie, otoczonej przez wodę i porośniętą gęstą roślinnością, sprawiała, że obiekt ten jawił się jako idealne miejsce do kontemplacji, odprężenia i zanurzenia się w inny, być może nawet magiczny świat. Wyspa ta miała w sobie coś niezwykłego. Znalazły na niej schronienie nie tylko kaczki i gęsi, ale nawet założyły tu swoje gniazda słowiki, których wcześniej w Pokoju w ogóle nie było.

Niestety nie posiadam żadnego wzierunku tej świątyni, nad czym niezmiernie ubolewam.

Ptasia wylęgarnia (Vogelherd)

Znajdowała się przed budynkiem gospodarczym, nieopodal mieszkania pomocnika ogrodowego Ottmanna.

Pułapka na drapieżne ptaki (Raub-Vogel-Falle)

Było to zmyślne urządzenie, służące do łapania ptaków drapieżnych bez użycia siły lub bezpośredniej konfrontacji. Na czterech słupach spoczywał duży czworokątny kojec, otoczony ze wszystkich stron siatką drucianą. Konstrukcja składała się z dwóch klatek umieszczonych jedna nad drugą, w taki sposób, że w dolnej klatce umieszczony był wabik w postaci żywego gołębia lub młodego kurczaka, a górna klatka była otwarta u góry. Kiedy ptak drapieżny próbował zaatakować wabik, aktywował mechanizm, który zamykał go wewnątrz górnej części klatki, uniemożliwiając mu ucieczkę lub zranienie wabika. Pułapka ta wykorzystywała naturalny instynkt ptaków drapieżnych do polowania, wabiąc je mniejszym ptakiem.

Nie dysponuję zdjęciem owej pułapki. Jedynie chyba udało mi sie ustalić jej miejsce.

Japoński Domek

Usytuowany był na niewielkim wzgórzu, na którym znajdowała się też grota wykonana z rudy darniowej. Domek miał ośmiokątny kształt i zbudowany był z nieobrobionego drewna, z dachem pokrytym słomianą strzechą. Wewnątrz pokryty był tapetą z namalowanymi japońskimi figurami, co prawdopodobnie było przyczyną nadania mu nazwy Japońskiego Domku. Budowla mogła służyć jako miejsce odpoczynku lub kontemplacji dla odwiedzających.

Niestety w tym przypadku również nie znalazłam stosownej ilustracji.

Królicza Góra i kamienna urna

W opisywanym parku istniała także górka, opisywana jako Kaninchenberg. Nazwa wywodziła się od znajdujących się na niej niegdyś wielu nor króliczych. Na szczycie owej góry stała kamienna urna. Niestety nic o niej więcej nie wiadomo. Z góry tej rozpościerał się widok na otaczający ją krajobraz. Było także widać z daleka nieistniejący już pałac na rondzie.

Opis dojścia do tej urny jest nieco zawiły. W dodatku użyty język niemiecki jest przestarzały. Trzeba też pamiętać, że w XVIII w. drogi przebiegały nieco inaczej i przede wszystkim opisywane w tekście kanały i obiekty, które miały wskazywać kierunek, dziś już nie istnieją. Ale pomimo tych trudności chyba udało mi się znaleźć to miejsce. Na starych mapach na wytypowanym przeze mnie miejscu widać górkę, a na niej jakiś obiekt, który mógłby być kamienną urną.

Póki co, jeszcze nie znalazłam żadnego zdjęcia tejże kamiennej urny.

Pustelnia (Einsiedeley)

Chata Pustelnika zbudowana była z nieobrobionego drewna. Stwarzała wrażenie, jakby była częścią otaczającej ją natury. Słupy, również wykonane z surowych kawałków drewna, stanowiły podporę dla konstrukcji, a ściany pokryte były deskami i korą, co dodatkowo podkreślało jej pierwotny charakter. Dach wykonany był z nakładających się na siebie desek, a w jednym z narożników znajdowała się nadbudówka, pod którą zawieszono drewniany dzwon. Całość konstrukcji harmonijnie wtapiała się w naturalny krajobraz, tworząc wrażenie odosobnienia i spokoju, idealnego dla życia pustelnika.

Wnętrze Chaty Pustelnika, do którego wchodziło się przez mały przedpokój, prowadziło bezpośrednio do głównej izby. Podłoga w tej izbie wyłożona była kawałkami nieobrobionego drewna, a ściany były obite korą drzewną, co nadawało pomieszczeniu surowy, lecz przytulny charakter.

Tuż przy drzwiach do izby znajdował się mały piecyk, który służył zarówno do ogrzewania pomieszczenia, jak i do gotowania. Naprzeciwko okna znajdowała się drewniane legowisko. Oprócz tego w izbie znajdowały się dwa krzesła i stół. Za stołem siedział Pustelnik, ale nie był prawdziwy. Była to figura wyrzeźbiona z drewna, która po naciśnięciu guzika wstawała na powitanie. Drewniany Pustelnik sprawiał wrażenie, jakby był zatopiony w lekturze, rozłożonej przed nim. Zwłaszcza oczy przykuwał napis na jednej ze stron: „Memento mori”. Pustelnik wyglądał bardzo realistycznie. Przypominał starca z białą głową i siwą brodę, do tego ubrany był w prawdziwy habit. Niejednokrotnie wprowadzał w błąd, odwiedzających go po raz pierwszy gości.

W kącie izby znajdował się mały ołtarzyk, również wykonany z kory. Na ołtarzyku, na niebieskiej poduszeczce spoczywała czaszka zmarłego oraz Księga Gości, do której wpisywali się wszyscy odwiedzający park. W Księdze tej znajdowały się wpisy zasłużonych i wybitnych osobistości, wśród nich był wpis króla Fryderyka Wilhelma II i jego następcy, Fryderyka Wilhelma III, którzy 17 sierpnia 1789 r. zaszczycili księcia i ten park swoją wizytą.

Wokół domku Pustelnika znajdował się mały warzywny ogródek, otoczony płotem wykonanym z przeróżnych, niekoniecznie pasujących do siebie, elementów. W krzakach za domkiem znajdował się mały zadaszony obiekt wsparty na czterech słupach, który niegdyś służył do karmienia bażantów.

Kapliczka betlejemska (Beth-Capelle)

Za ogrodem Pustelnika znajdowała się mała kapliczka Pielgrzyma (Pustelnika) zw. Betlejemką. Była to skromna budowla, zbudowana z surowego drewna, przykryta strzechą, posiadała otwarte wejście. Wewnątrz znajdowała się ławka oraz ołtarz zrobiony z kawałka kłody, na którym stała czaszka, która mogła służyć jako przypomnienie o przemijaniu.

Chata Samotności (Einsamkeit)

Architekt ogrodowy Klöber stworzył nowe romantyczne miejsca, m.in. Chatę Samotności, której poświęcono opublikowaną w 1802 r. pieśń Friedricha Wilhelma Bernera, przyjaciela Carla Marii Webera.

Był to niewielki, skromny budynek w kształcie czworokąta, która przywodził na myśl altanę. Posiadał otwarte wejście. W środku umieszczono ławkę, zapewniającą możliwość kontemplacji lub delektowania się samotnością pośród naturalnego krajobrazu.

Chata Samotności, źr. Der Breslauische Erzähler, 1802, nr 10.

Kiosk mleczny, Mleczarnia, Szwajcaria (Meyerey, Meierei, Schweizerei)

Obiekt ten stanowił wyjątkowy punkt w parku. Został wybudowany w 1787 r. Do głównej część budynki przylegały cztery owalne skrzydła, każde z osobnym dachem pokrytym strzechą. Konstrukcja opierała się na słupach z nieobrobionego drewna, a przestrzenie między nimi wypełnione były mchem, co nadawało całości wiejski charakter. Centralna, okrągła część obiektu wznosiła się ponad cztery mniejsze i była zwieńczona kopułą z oknami, przez które światło wpadało do wnętrza. Kopuła również posiadała dach z trzciny.

Na wschodniej stronie budynku znajdowały się dwa wejścia. Jedno prowadziło do części, gdzie latem mieszkała kobieta opiekująca się szwajcarskimi krowami, a drugie do obory. Od strony południowej było jedno główne wejście do budynku. Dla odwiedzających to miejsce po raz pierwszy, dziwnym mogło wydawać się rozwiązanie, aby obora była połączona bezpośrednio z elegancką salą oraz gabinetem.

W głównej sali znajdowało się osiem kolumn wspierających kopułę, które tworzyły krąg oraz dwa kominki. Pomieszczenie było oświetlone światłem wpadającym przez kopułę i osiem okien, znajdujących się pod dachem. Wnętrze było bogato zdobione malunkami. Jeden z gabinetów, położony od zachodniej strony służył jako miejsce wypoczynku dla właścicieli oraz za ich zgodą, dla odwiedzających turystów, którzy chcieli odpocząć po spacerach.

Budynek zwano Kioskiem mlecznym (Mleczarnią) ze względu na możliwość delektowania się świeżym, pełnotłustym mlekiem.

Mleczarnia źr. Fb W moim pokoju.

Mleczarnia, źr. Der Breslauische Erzähler, 1802 nr 12.

W późniejszym czasie obiekt nazywano Schweizerei (Szwajcaria) lub Holenderia. Mleczarnia z biegiem czasu została przebudowana i powiększona. Obiekt ten w 1885 r. już nie istniał.

Mleczarnia przed 1885 r., źr. arch. Fb W moim Pokoju.

Po wschodniej stronie mleczarni na małym pagórku, umiejscowiona była piwniczka. Była ona wykorzystywana do przechowywania mleka. Na tym niewielkim wzgórku znajdowała się także ławeczka, ukryta wśród roślinności.

Przystań (Schiff-Schuppen)

W pobliżu Góry Apolla (ob. Świątyni Matyldy) znajdował się hangar, służący do przechowywania łodzi i gondoli. Miał wygląd dwóch stojących obok siebie domów, pomalowanych na biało-czerwono. Od strony kanału znajdowały się duże wrota, przez które mogły wpływać jednostki wodne. Miejsce to także służyło konserwacji i naprawie uszkodzonego sprzętu wodnego. Była to taka mini stocznia.

Widok na Przystań 1905-1911, źr. www.polska-org.

Widok na Przystań 1935-1939, źr. www.fotopolska.eu.

Widok na fragment pomostu znajdującego się przy Przystani, 1930-1939, źr. www.fotopolska.eu.

Łaźnia, Dom kąpielowy (Bade-Haus)

Był to niewielki, pomalowany na czerwono domek, położony na okrągłej wysepce, otoczonej żeglownym kanałem. Na wysepkę prowadził zwodzony mostek. Obiekt składał się z małego korytarza i dwóch pomieszczeń. Na wprost znajdowała się pompownia, z której rozprowadzana była woda do żelaznego kociołka (gdzie woda była podgrzewana) lub bezpośrednio do wanny kąpielowej (basenu).

Po lewej stronie korytarza znajdował się właściwy pokój kąpielowy. Było to przestronne pomieszczenie, czworokątne, ozdobione pięknymi malunkami. W narożnikach znajdowały się wnęki z posągami Diany (Artemidy) i jej dwóch nimf oraz Aktajona z głową jelenia (rozgniewana Artemida przemieniła go w jelenia za to, że zobaczył ją nago). Postać ta była często wykorzystywana w literaturze i sztuce jako ostrzeżenie przed konsekwencjami naruszania prywatności lub świętości.

Na środku pomieszczenia znajdowała się wanna kąpielowa, głęboka na trzy łokcie. Woda czerpana była bezpośrednio ze wspomnianej już pompowni za pomocą mosiężnych rur. Przy wannie znajdowały się dwa kraniki, jeden na zimną, drugi na ciepłą wodę. Wanna na dole posiadała ławki, do których prowadziły schodki. Aby zapewnić maksymalny komfort w pomieszczeniu mieścił się również kominek.

Podobno wybudowanie Łaźni nie służyło wcale zabiegom higienicznym, a miało raczej stanowić o bogactwie i przepychu panującej rodziny książęcej.

Altana Lipowa (Linden Laube)

Altana usytuowana była na wyspie, do której dostęp zapewniała przeprawa promowa przy pomocy ciągniętych lin. Tuż nad brzegiem znajdowały się kamienne schody, przy których można było zacumować łódź (tratwę).

Drewniana altana zbudowana była na planie prostokąta. Posiadała cztery łukowe wejścia z każdej strony ściany, które umożliwiały podziwianie widoków na wyspę i otaczające ją tereny. Była otoczona przez wielkie lipy, które rozpościerały nad nią swoje gałęzie. Do Altany wchodziło się po darniowych schodkach.

Ta urocza Altana, zanurzona w cieniu drzew i otoczona naturalnym pięknem, stanowiła idealne miejsce na odpoczynek i kontemplację, łącząc w sobie elegancję architektoniczną z harmonią natury.

Die Berge

Skoro mowa jest o różnych obiektach znajdujących się niegdyś w parku oraz o przebudowach stawów, warto wspomnieć o jeszcze jednej inwestycji architektonicznej. Otóż w latach 1860-1875 na polecenie księcia Eugena Erdmanna dokonano przebudowy staw Wilhelminy, który zaowocował powstaniem serii zbiorników wodnych: Pauliny, Matyldy i Wilhelminy. Działania te zapewniły źródło dochodu dla mieszkańców w trudnych czasach.
Dodatkowo krajobraz parku wzbogacił się o sztucznie utworzone wzgórze, zainspirowane Alpami Berneńskimi, znanym jako Die Berge. Co istotne, do wspomnianego wzgórza nie prowadził żaden mostek. Dostęp możliwy był wyłącznie drogą wodną, płynąc samodzielnie gondolą, którą można było wypożyczyć albo zostać przewiezionym przez przewoźnika przez Staw Wilhelminy na przeciwległe wzgórza, gdzie usytuowane było Die Berg.

Staw Heleny, w tle Die Berge, 1905-1910, źr. www.fotopolska.eu.

Staw Heleny, w tle Die Berge, 1910-1917, źr. www.fotopolska.eu.

Opracowała

 Mariola Nagoda (Opolanka z pasją)

 

Bibliografia:

Balluseck A., „Beschreibung von Carlsruhe in Oberschlesien nebst Umgegend”, Pokój 1891.

Benjamin J. C., „Geschichte und Beschreibung von Carlsruhe in Oberschlesien: von seinem ersten Entstehen im Jahr 1748 bis auf das erste fünfzigjährige Jubeljahr 1798 nebst einigen genealogischen Nachrichten des Durchlauchtigsten Herzoglichen Hauses Würtemberg”, Nürnberg 1799.

Der Breslauische Erzähler, 1802.

Heimat-Kalender des Kreises Oppeln, 1926.

Heimatkalender für den Kreis Oppeln 1928.

Pawlicki A., Stawarska M., Zając B., „Po atrakcjach przyrodniczo- krajobrazowych i kulturowych parku w pokoju”.

http://www.parki.org.pl/parki-miejskie/zabytkowy-park-w-pokoju (dostęp 15.10.2014).

http://gminapokoj.pl/552/699/parki.html (dostęp 15.10.2014).

http://www.ciekawe-miejsca.net/przewodnik/polska/park_w_pokoju (dostęp 15.10.2014).

http://www.gminapokoj.pl/545/piesza-sciezka-edukacyjna-poznajemy-park-w-winnej-gorze.html (dostęp 15.10.2014).

http://spk.zopk.pl/index.php?Itemid=58&id=95&option= (dostęp 17.11.2014).

http://www.carlsruhe.cba.pl/ (dostęp 05.11.2014).

http://www.odnowawsi.eu/serwis/index.php?id=146&idd=71 (dostęp 15.10.2014).

http://wirtualnypokoj.pl/zabytkowy-park-w-pokoju-park-angielski-w-winnej-gorze#more-530 (dostęp 05.11.2014).

http://www.kup.katowice.lasy.gov.pl/widget/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/historia-pokoj/maximized#.VHDgYsn5Pcs (dostęp 15.10.2014).

 








Autor:
Data:
wtorek, 23 grudnia, 2014 at 10:00
Kategoria:
Przyroda, Zamki, pałace, dwory, architektura sakralna, cuda, diabły
Komentarze:
Możesz zostawic odpowiedz
RSS:
Możesz sledzic komentarze tego postu poprzez Kanal RSS
  1. Jacek Says:

    Super opis. Niesamowite , że doszłaś do świątyni Matyldy 🙂

  2. Park w Pokoju cz. 1 | Opolanka z pasją Says:

    […] Park ten rozciągał się za tzw. Domem Strzelca aż za kompleks stawów. Więcej o nim w drugiej części. […]

  3. Anonim Says:

    Fragment o przeprawie przez mokre paliki chyba mi się przyśni 🙂 absolutny podziw.

  4. Mariola Says:

    Oj, do tej pory pamiętam w szczegółach tę wyprawę. Była dość ekstremalna. Ale można tam podejść też zimą, gdy woda jest zamarznięta.

Dodaj komentarz